opera jw
Dołączył: 28 Sty 2019
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:24, 16 Kwi 2019 Temat postu: Sędzia SR Krystyna Dąbrowska W-wa Mokotów syg. 3912/18 |
|
|
Sędzia Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów Krystyna Dąbrowska o rozprawie Sygn. II C 3912/18 z dnia 25 lutego 2019 roku napisała 27 lutego 2019 roku w Wyroku "po rozpoznaniu... sprawy z powództwa Syndyka... przeciwko ...o zapłatę ... Zasądza od pozwanego na rzecz powoda..."
Sędzia tu już popełniła omyłkę, gdyż napisała "po rozpoznaniu" zamiast napisać "po rozpoznawaniu" - bowiem rozpoznawała, ale nie rozpoznała.
Sędzia Krystyna Dąbrowska także nie odróżnia Syndyka od SKOK-u. Dla niej jest to jedno i to samo. W tej sytuacji nie jest dziwne, że jej "rozpoznanie" jest wadliwe.
O tym nie odróżnianiu świadczy zdanie z jej uzasadnienia na str. 2 w ak.2 brzmiące: "Zgodnie ze statutem powoda ..." - wg czego ona albo uważa, że powodem jest SKOK w Wołominie w osobie Syndyka, albo że statut napisał Syndyk... W każdym z tych przypadków jest to karygodna niewiedza sędzi Krystyny Dąbrowskiej.
Na str. 3 Sędzia Krystyna Dąbrowska w ostatnich akapitach przedstawia (bo to zaiste jest przedstawienie) swoją ocenę materiału dowodowego i za taki materiał podaje na str. 4 działania nadzorcze Sędziego-komisarza, która postanowieniem z dnia 12 lipca 2017 roku oddaliła wniosek Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga o podjęcie czynności nadzoru nad syndykiem.
I sędzia Krystyna Dąbrowska zacytowała tu zdanie sędzi-komisarz Małgorzaty Brzozwskiej, że "sędzia-komisarz nie stwierdziła aby zachodziły podstawy do zwrócenia uwagi syndykowi masy upadłości w związku z uznaniem przez syndyka należności wynikających z tytułu odpowiedzialności członków SKOK w Wołominie za stratę bilansową kasy za rok 2014 w podwójnej wysokości wpłaconych udziałów za składnik masy upadłości.”
I od razu po zacytowaniu tego zdania sędzia Krystyna Dąbrowska napisała:
"W ocenie Sądu Rejonowego nie ma podstaw do uznania, że roszczenie powoda jest sprzeczne z zasadami współzycia społecznego."
I to ma być rozpoznane sprawy? Polegające na zacytowaniu zdania sędzi-komisarz Małgorzaty Brzozwskiej?
Okazuje sie, że sędzia Krystyna Dąbrowska nawet nie przeczytała całej treści Zarządzenia sędzi-komisarz Małgorzaty Brzozwskiej - z którego to Zarządzenia skopiowała powyższe zdanie. Bo nawet sama sędzia-komisarz Małgorzata Brzozwska nie uważała, iż jej wypowiedzi w tej kwestii są kompetentne. Bowiem w tym samym Zarządzeniu z dnia 12 lipca 2017 roku, sygn. Akt X GUp 87/15 napisała wyjaśniając przyczyny oddalenia wniosku Prokuratury:
- „Sędzia — komisarz nie ma też kompetencji do oceny zasadności poszczególnych roszczeń należnych masie upadłości”
- "zasadności dochodzenia roszczenia przez syndyka – wymaga natomiast analizy konkretnych okoliczności faktycznych, oraz że Sąd cywilny władny będzie to ocenić."
Tymczasem sędzia Krystyna Dąbrowska nie miała ochoty podjąć wysiłku nie tylko oceny, ale nawet przeczytania całej treści Zarządzenia na podstawie, którego oparła swój wyrok - a w zasadzie na podstawie jednego zdania z tego zarządzenia. Do tego zdania, którego treść stoi w sprzeczności z przepisami prawa!
Zajmijmy się tu zdaniem, w którym sędzia-komisarz stwierdziła, iż nie „zachodzą podstawy do zwrócenia uwagi syndykowi masy upadłości w związku z uznaniem przez syndyka należności wynikających z tytułu odpowiedzialności członków SKOK w Wołominie za stratę bilansową kasy za rok 2014 w podwójnej wysokości wpłaconych udziałów za składnik masy upadłości.”
Nie wiadomo, dlaczego zdaniem sędzi-komisarz nie zachodzą te podstawy, czy z powodu braku kompetencji sędzi-komisarza, czy też z powodu jej opinii, w której nie zawiera się analiza konkretnych okoliczności faktycznych.
Zatem my dokonajmy tej analizy, bo nie dokonała jej ani sędzia-komisarz Małgorzata Brzozowska, ani sędzia SR Warszawa Mokotów Krystyna Dąbrowska.
Dokonajmy jej metodą Sokratesa, czyli poprzez zadanie pytań.
Czy zapis w statucie o tym, że Walne Zgromadzenie może podjąć uchwałę, może być traktowany jako wierzytelność?
Czy wierzytelnością (i masą upadłości), jest już samo potencjalne wprowadzenie Uchwały przez Walne Zgromadzenie?
Uchwały, której zresztą nie było.
Tutaj wrócę jeszcze do str. 2 Uzasadnienia wyroku sędzi SR Warszawa Mokotów Krystyny Dąbrowskiej, gdzie w ak.2 porusza ona dwa zagadnienia:
1. pokrywanie strat bilansowych
2. § 59 ust.5 Statutu SKOK w Wołominie
Obowiązkiem sędziego jest znać przepisy prawa.
Niestety okazuje się, że sędzia SR Warszawa Mokotów Krystyna Dąbrowska nie zna przepisów jakie dotyczą sprawy, którą ona rozpatruje!
Bowiem syndyk nie pokrywa strat bilansowych!
A zatem przepisy związane z ich pokrywaniem nie dotyczą jego czynności!
Jeśli zaś chodzi o § 59 ust.5 Statutu to jest on uzupełnieniem § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu.
Zaś oba te zapisy zostały wprowadzone w związku ze zmianami w Ustawie o SKOK i z wprowadzeniem w niej takich zapisów jak art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK oraz art. 26 ust. 3.
Oba dotyczą funduszu kwoty dodatkowej odpowiedzialności i nie można stosować żadnego z nich w oderwaniu od drugiego.
Nie powinien tego czynić syndyk, bo jest urzędnikiem państwowym. Zatem już w jego przypadku jest to czyn karygodny.
Zaś w przypadku sędzi Krystyny Dąbrowskiej ta karygodność jest jeszcze większa.
Zresztą widać to także w tym, co ona pisze w kwestii art.5 k. c. – gdzie jej zdaniem to, SKOK w Wołominie upadła wskutek strat spowodowanych kradzieżą miliardów złotych, a teraz syndyk żąda aby odpowiedzialność za te kradzież ponosili członkowie Kasy, to jest wg niej zgodne z zasadami współżycia społecznego.
Zupełnie odmienne zdanie niż sędzia Krystyna Dąbrowska w tej kwestii ma Prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga bo piśmie z dnia 7 czerwca 2017 r do sędziego-komisarza (karta 6428 w aktach postępowania upadłościowego Kasy; sygn. akt. X GUp 87/15) napisał:
„Dodatkowo zwrócić należy uwagę także na to, że przyczyny upadłości SKOK Wołomin są badane w ramach prowadzonych śledztw, w toku których potwierdza się okoliczność, że niewypłacalność SKOK Wołomin jest wynikiem popełnionych przestępstw. Wzywanie członków kasy do pokrycia strat, które powstały nie z ich winy, lecz w wyniku przestępstw, jest nie tylko nadużyciem prawa, ale także działaniem niemoralnym.”
Opinia sędzi Dąbrowskiej jest analogiczna z tym, że gdyby ktoś okradł panią sędzię, a ją za to wsadzono do więzienia.
Wygląda na to, że Polska, jeśli chodzi o sędziów to takie bananowe państwo, że tu jest to możliwe…
A przepraszam… sędziów to nie dotyczy… Oni są poza tym. Są nietykalni.
Sami o sobie decydują i sami siebie chronią. „Nadzwyczajna kasta.”
Ich nikt nie ruszy.
Mogą robić, co zechcą. „Hulaj duszo – piekła nie ma.” O ile mają duszę.
Nie ma króla. Dziś sędzia jak król.
Dlatego wstań… bo sąd idzie… ciesz się, że na kolana nie musisz padać.
I jak mówisz, to też wstań! Baczność!
Mimo, że to są zwykli ludzie, a nawet gorzej, bo zwykły człowiek nie skazuje niewinnych.
Po czym poznać piekło?
Po tym, kto ma w nim władzę.
Wracając do sprawy. Należy tu dodać, że pozwany w swoim piśmie do sądu, czyli do sędzi Krystyny Dąbrowskiej informował o braku podstawy prawnej do dochodzenia zapłaty z tytułu podwójnych udziałów oraz o błędnej wykładni art. 26 Ustawy o SKOK.
Sędzia to albo zignorowała, albo tak samo nie przeczytała, jak nie przeczytała Zarządzenia sędzi-komisarz.
Ponadto uznała prawo syndyka do określenia zobowiązania zastrzeżonego dla Walnego Zgromadzenia.
Zatem odeślijmy sędzię Dąbrowską jeszcze do lektury wyroków Sądy Najwyższego:
Syndyk nie jest uprawniony do podejmowania jednoosobowej decyzji, ani jakichkolwiek uchwał i takie akty są bezskuteczne i należy je traktować jako nieistniejące. /Wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., sygn. IV CKN 1062/00/
„Syndyk nie był bowiem organem właściwym do podjęcia uchwały w przedmiocie członkostwa. Kompetencja w tym zakresie przysługiwała zarządowi Spółdzielni; kompetencja Syndyka ograniczona była do zarządu majątkiem upadłego stanowiącym masę upadłości.” /Wyrok SN z 2 października 2014 r., IV CSK 22/14/
„Dokonanie czynności prawnej przez podmiot nie mający kompetencji do tego skutkuje nieważnością tej czynności.” /SN IV CSK 22/14/
A pokrywanie strat przez syndyka?
Sprawozdanie jednostek, których ogłoszono upadłość nie podlega badaniu ani zatwierdzeniu (art. 53 ust. 2a Ustawy o rachunkowości)
Strata bilansowa może być pokrywana jedynie przez jednostkę działającą, ponieważ podjęcie uchwały o pokryciu straty jest uzależnione od zatwierdzenia sprawozdania przez organ zatwierdzający (WZ). Jak to w wyżej cytowanym fragmencie wyraził profeor Adamus: Przepis art. 38 § 1 pkt 4 pr. spół. w zw. z art. 2 u. SKOK stanowi, że do wyłącznej właściwości walnego zgromadzenia należy podejmowanie uchwał w sprawie podziału nadwyżki bilansowej (dochodu ogólnego) lub sposobu pokrycia strat.
Po ogłoszeniu upadłości uchwała taka nie może być podjęta, ponieważ sprawozdanie finansowe jednostki będącej w upadłości nie podlega badaniu ani zatwierdzeniu (art. 53 ust. 4 w zw. z art. 53 ust 2a ustawy o rachunkowości).
Procedura pokrywania strat odbywa się wyłącznie w oparciu o przepisy Ustawy o rachunkowości (dalej: Uor.).
Zatem nieważne są decyzje syndyka :
- wybór firmy audytorskiej
- decyzja nr 1/15 z dnia 17 marca 2015 r. o zaliczeniu na poczet strat funduszu zasobowego i udziałowego. Fundusze te z mocy art. 61 prawa upadłościowego z dniem ogłoszenia upadłości w dniu 5.02. 2015 r. weszły do masy upadłości
- decyzja nr 1/10/16 z dnia 28.10.2016 r. o dodatkowej odpowiedzialności członków za straty 2014 r. w wysokości wpłaconych udziałów
- wykreślenie przez syndyka z listy członków Kasy osób, które złożyły taką deklarację po ogłoszeniu upadłości
- zaliczenie wkładu członkowskiego należnego członkom przez niego wykreślonym na poczet roszczenia (także nawet mimo braku nakazu zapłaty przez sąd cywilny)
/D. B./
Post został pochwalony 0 razy
|
|