Forum www.skokwolomin.fora.pl Strona Główna www.skokwolomin.fora.pl
Syndyk w "SKOK w Wołominie" i łamanie prawa
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sędzia Karolina Krzemińska SR Legnica I C 2447/18

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.skokwolomin.fora.pl Strona Główna -> Tu krytykujemy uzasadnienia sędziów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
opera jw




Dołączył: 28 Sty 2019
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:44, 30 Maj 2019    Temat postu: Sędzia Karolina Krzemińska SR Legnica I C 2447/18

Krytyka fragmentów uzasadnienia wyroku sygn. I C 2447/18 Sądu Rejonowego w Legnicy z 14 stycznia 2019
Uzasadnienie na stronie
[link widoczny dla zalogowanych]
Sędzia: Karolina Krzemińska

Zacznę od końca uzasadnienia, gdzie Sędzia Karolina Krzemińska napisała:
"O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 102 kpc (punkt II wyroku).
Zgodnie z jego treścią w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Nie obciążając syndyka obowiązkiem pokrycia kosztów zastępstwa procesowego pozwanej, sąd miał na względzie fakt, że bezwzględnie obowiązujące przepisy zobowiązywały Syndyka do dochodzenia roszczeń w przedmiotowej sprawie jako przysługujących masie upadłości (art. 331 w zw. z art. 173 i art. 144 prawa upadłościowego). Czynności związane z dochodzeniem od członków (...) roszczeń związanych z ich odpowiedzialnością za straty kasy stanowią bowiem wykonanie ustawowych obowiązków Syndyka i nie są pozostawione jego uznaniu. Nie powinny go zatem obciążać negatywne konsekwencji oddalenia jego roszczenia ze względów o charakterze aksjologicznym."

Sędzia Karolina Krzemińska jest w błędzie, bowiem to, że syndyk przejął masę upadłości, nie było upoważnieniem do dochodzenia nienależnych roszczeń. Ale SR wcześniej w uzasadnieniu uważa, że odpowiedzialność, o którą dochodzi syndyk, ma podstawę prawną:
"W ocenie sądu podstawę prawną odpowiedzialności pozwanej stanowiły przepisy § 59 ust. 5 Statutu (...) w zw. z art. 26 ust. 3 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych (Dz.U.2018.2386 j.t.). Zgodnie z tym ostatnim odpowiedzialność członków kas za straty powstałe w kasie, może zostać podwyższona w statucie kasy do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów."

SR wyraźnie nie uwzględnia w powyższej treści uzasadnienia przepisu § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu w zw. z art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK - przy których uwzględnieniu obraz odpowiedzialności jest zupełnie inny.
Nadto sąd podzielił pogląd powoda, że "decyzja w przedmiocie dochodzenia od członków (...) kwot odpowiadających wartości wpłaconych przez nich udziałów należała do wyłącznej kompetencji Syndyka i nie była uzależniona od decyzji jakichkolwiek innych organów (...), które z dniem ogłoszenia upadłości utraciły wszelkie kompetencje w zakresie czynności dotyczących masy upadłości."

Sędzia Karolina Krzemińska pisząc powyższe wykazała się kolejną niekompetencją, bowiem to, co powyżej stwierdziła jest nieprawdą, dlatego sędzia nie była w stanie poprzeć swoich fałszywych stwierdzeń żadnymi przepisami.
Inną niekompetencją Sędzia Karolina Krzemińska wykazała także w kwestii przedawnienia, gdy napisała, że nie wiadomo "jaki okres przedawnienia należy stosować do roszczeń spółdzielni wobec własnych członków." Nie uwzględniła bowiem tu art. 29 § 1 prawa spółdzielczego z którego wynika 3 letni termin w relacji wewnętrznej między kasą, a członkiem.
Wadliwie również sąd przyjął początek biegu terminu przedawnienia pisząc:
"Zgodnie bowiem z art.120§1 zd. 2 kc jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, wówczas bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniejszym możliwym terminie. Wskazana zasada ma zastosowanie do zobowiązań bezterminowych, w których termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania (art. 455 k.c.). Roszczenie dochodzone w niniejszej sprawie jest zaś takim zobowiązaniem. Omawiany przepis łączy początek biegu przedawnienia nie z terminem wymagalności roszczenia związanym z wezwaniem do zapłaty lecz z obiektywnie ustalonym, najwcześniej możliwym terminem wezwania dłużnika przez wierzyciela do zapłaty."

Dokładnie z najwcześniej możliwym terminie do zapłaty. I należy go ustalić obiektywnie. Ale czy SR tak uczynił? Zobaczmy co Sędzia Karolina Krzemińska napisała w uzasadnieniu:
"Powstanie roszczenia o pokrycie straty bilansowej miało immanentny związek ze sporządzeniem sprawozdania finansowego (...) za 2014r. Przed ustaleniem ostatecznego brzmienia sprawozdania finansowego, w którym ujawniono wysokość straty bilansowej za rok 2014, przekraczającą wysokość funduszu zasobowego oraz funduszu udziałowego, nie mogła zaktualizować się odpowiedzialności członków (...) oraz nie można było określić zakresu tej odpowiedzialności. Jednocześnie sąd podzielił również stanowisko powoda w kwestii tego, że w przedmiotowej sprawie podpisanie sprawozdania finansowego przez Syndyka, dokonano w najwcześniejszym możliwym terminie. Dlatego to dzień sporządzenia sprawozdania finansowego (...) za 2014r. (21 września 2015r.) należało uznać za początek biegu przedawnienia w niniejszej sprawie. Na dzień wniesienia pozwu 25.06.2018r., który przerwa bieg terminu przedawniania roszczenie nie było więc przedawnione, nawet przy zastosowaniu – krótszego 3 letniego terminu przedawnienia."
Nie, bo sędzia nie przyjęła najwcześniejszego możliwego terminu. Do tego popełniła w tym nie jedno niedopatrzenie, ale kilka.
Np. mec. Tomasz Wiland w swoich pismach w kwestii założenia istnienia takiego roszczenia zaproponował "skorzystać z wyroku SN z 24.4.2003 I CKN 316/01 (Punkt 2 tezy) oraz z uchwały z 5 listopada 2014 III CZP 76/14, gdzie pada stwierdzenie, że wezwanie do zapłaty w odniesieniu do roszczenia o nieustalonym terminie płatności wedle art. 455 kpc wyznacza wymagalność roszczenia przed sądem, ale nie pokrywa się z początkowym terminem biegu przedawnienia, którym jest moment najwcześniejszego wezwania dłużnika do zapłaty, a w sytuacji SKOK w Wołominie uruchomienie dodatkowej odpowiedzialności mógł dokonać Zarządca Komisaryczny ustanowiony przez KNF 5 listopada 2014 po uzyskaniu zgody KNF na zasadzie art. 24 ust. 2 pkt 5 w zw. z art. 73 ust. 2 i 3 UoSKOK, wzywając jednocześnie członków do wpłat na fundusz dodatkowej odpowiedzialności – tak jak to w ustawowy sposób uczynił zarządca SKOK Jaworzno. (Gdzie dokonano tego zgodnie z celowością istnienia funduszu dodatkowej odpowiedzialności, czyli dla ratowania SKOKu. Nie zaś na spłatę wierzycieli upadłego jak w SKOK Wołomin.) Zdaniem SN może się zdarzyć, że roszczenie przedawni się zanim stanie się wymagalne, a z taką sytuacją mamy w niniejszej sprawie do czynienia. Gdyby zaś rozumować inaczej to Powód (w przypadku gdyby jego roszczenie było zasadne) mógłby wezwać Pozwanego, a raczej jego prawnuka za 100 lat i od tego terminu wezwania liczyć bieg przedawnienia lub na co najmniej 1 dzień przed upływem najwcześniej możliwego terminu tak aby ustawowy termin przedawnienia podwoić."

Oprócz niedopatrzenia, że Zarządca Komisaryczny mógł już dochodzić roszczenia, Sędzia Karolina Krzemińska popełniła także niedopatrzenie w tym, że uważa, iż "podpisanie sprawozdania finansowego przez Syndyka, dokonano w najwcześniejszym możliwym terminie. Dlatego to dzień sporządzenia sprawozdania finansowego (...) za 2014r. (21 września 2015r.) należało uznać za początek biegu przedawnienia w niniejszej sprawie."

A na jakiej podstawie sąd stwierdził, że 21 września 2015 to najwcześniejszy możliwy termin? Skoro ustawa nakłada na syndyka obowiązek sporządzenia bilansu w ciągu 3-ch m-cy (art. 53 ust. 1 uor). Postanowienie o upadłości ogłoszono 5.02.2015, a zatem 5.05.2015 byłby (gdyby roszczenie było faktycznie zasadne) nie to, że najwcześniejszym początkiem biegu przedawnienia, ale najpóźniejszym który można byłoby uznać za najwcześniejszy. Natomiast to, że syndyk niezgodnie z ustawą sporządził sprawozdanie finansowe 4 i pół m-ca później nie może przesuwać tego terminu, bo tak postępując to co by było, gdyby zrobił bilans jeszcze później? Np. za lat 6?
I jeszcze jedno niedopatrzenie sądu: Jak się ma strata bilansowa za 2014 z 21.09.2015 do straty bilansowej za 2014 będącej podstawą postanowienia o upadłości z 5.02.2015?
I jeszcze należy tu rozważyć zastosowanie art.120 § 1 zd. 2 kc brzmiącego: „Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.”
Chodzi o to, że skoro się przyjmie (tak jak to uczynił sąd i syndyk), że roszczenie istnieje na podstawie samego § 59 ust. 5 – to, co w związku z tym czyni je wymagalnym?
Czy rzeczywiście podjęcie określonej czynności przez uprawnionego?
(I kto zresztą i na jakiej podstawie może być tym uprawnionym?
Czy też raczej samo powstanie zapisu § 59 ust. 5 w statucie w zw. z § 59 ust. 2 Statutu i innych zapisów Statutu dotyczących udziałów i funduszu udziałowego? (Z pominięciem § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu.) Dlatego że zarówno udziały członka przeznaczone były na odpowiedzialność za starty kasy, a jak wiadomo na wpłatę tych środków członek miał 30 dni od momentu zadeklarowania ich wpłaty, oraz w przypadku podniesienia wysokości udziału (odpowiedzialności udziałowej) uchwałą ZP do końca roku (§ 12 ust. 5 Statutu). Na tej zasadzie wprowadzenie dodatkowej odpowiedzialności także ustawą ZP 27.06.2013 roku nakładałoby obowiązek wpłat do końca roku 2013 z tytułu dodatkowej odpowiedzialności. I w związku z tym roszczenie uległoby przedawnieniu 31.12.2016 roku. Uległoby, gdyby istniało na podstawie samego § 59 ust. 5. Jednak zgodnie z § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu wprowadzenie dodatkowej odpowiedzialności wymagało zgody KNF-u, a tej SKOK w Wołominie nigdy nie uzyskał. W związku, z czym dodatkowa odpowiedzialność członków tej Kasy nigdy nie nastąpiła.

Zatem sędzia w swoim błędnym osądzie uznała, że syndyk ma podstawy prawne do swojego wyłudzenia zwanego roszczeniem. W ten sposób chyba chciała usprawiedliwić jego niecne żądanie.
Zrobiła, zatem tak by wilk był syty i owca cała, bo oddaliła jego roszczenie jakby dając upust sędziowskiej łaski – bo tytułu art. 5 kc.
Stwierdziła, bowiem w duchu takim, że gdyby upadłość nastąpiła na wskutek normalnej działalności gospodarczej, to członek musiałby zadośćuczynić roszczeniu syndyka, ale że upadłość była wynikiem przestępczości gospodarczej, to członkowie nie muszą płacić.
Niżej zamieszczam prawie całą cześć (najistotniejszą) tego dotyczącą, bo przyznam, że jest tak dobre, że można ten fragment cytować w swoich pismach do sądu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.skokwolomin.fora.pl Strona Główna -> Tu krytykujemy uzasadnienia sędziów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin