opera jw
Dołączył: 28 Sty 2019
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:05, 28 Cze 2019 Temat postu: S. Joanna Rawa SO Łomża 28.02. 2019 R. SYGN. AKT I CA 42/19 |
|
|
Sędzia Przewodnicząca SO Joanna Rawa
Sędzia Kazimierz Wójcicki
Sędzia Krzysztof Adamiak
W/w sędziowie nie wykazali się właściwą znajomością przepisów prawa. Jak to wykazano poniżej.
ANALIZA I WYKAZANIE BŁĘDÓW UZASADNIENIA WYROKU SĄDU OKRĘGOWEGO W ŁOMŻY Z DNIA 28 LUTEGO 2019 ROKU SYGN. AKT I CA 42/19
Uderzająca jest nieznajomość przepisów prawa wielu sądów w Polsce. Np. na str. 2 uzasadnienia czytamy odnośnie tzw. „Decyzji” Syndyka o pokryciu strat, iż „Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art.26 ust. 2 Ustawy o skok, straty bilansowe pokrywa się w pierwszej kolejności …”
Otóż dlaczego sądy zajmują się pokrywaniem strat przez Syndyka, skoro żadne przepisy prawa nie dają takich uprawnień Syndykom? Natomiast przepisy jakie przytaczane są w Uzasadnieniach a dotyczące pokrywania strat dotyczą normalnej działalności Kasy podczas której pokrywanie strat wymagało uchwały Walnego Zgromadzenia. W żadnej mierze nie dotyczy to Syndyka, którego rolą jest jedynie przejęcie masy upadłości by zaspokoić z niej wierzycieli.
Kolejnym takim błędem jest stwierdzenie na str. 3 w. 1-2, iż członek uczestniczy „z mocy samej ustawy, w pokrywaniu straty bilansowej Kasy.” Bowiem bez uchwały Walnego Zgromadzenia członek nie uczestniczy w pokrywaniu strat. Zatem takie stwierdzenie sądu jest daleko idącym uproszczeniem, gdyż uczestniczenie członka odbywa się poprzez fundusze własne Kasy, a nie bezpośrednio. Poza tym straty kasa pokrywa w trakcie normalnej działalności i dlatego w kolejnych latach w przypadku zysków kasa uzupełniała fundusz udziałowy, czyli dokonywała zwrotu tego z czego pokryła straty i członek występując z Kasy odbierał swoje udziały bez uszczerbku.
Także wzmianka sądu (str. 3 ak. 2) o tym, że „zakres tej odpowiedzialności (członków) może zostać podwyższony do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów” z odwołaniem się do art. 26 ust. 3 Ustawy o skok – jest nieporozumieniem wynikającym z pominięcia samej istoty dodatkowej odpowiedzialności zawartej w art. 24 ust. 2 pkt 5 Ustawy o skok, dla której art. 26 ust. 3 wyznacza jedynie granicę odpowiedzialności członka.
A w kolejnym akapicie 3 czytamy: „Statut SKOK Wołomin /…/ podwyższył ustawową odpowiedzialność członków …”. Przede wszystkim Statut nie może czynić nic ponad to, co jest ustawowe. Zatem nie może podwyższać ustawowej odpowiedzialności.
Poza tym nie mógł uczynić jej równą, gdyż jest to niezgodne z wytycznymi art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK. Natomiast Statut niezgodny z ustawą jest nieważny.
Wielkim niedopatrzeniem Sądu Rejonowego w Łomży jest to, o czym SO wspomina w uzasadnieniu, iż SR „wskazał, że w pozwie Syndyk powołał się na liczne przepisy Prawa upadłościowego regulujące jego działanie, w tym dające mu prawo do zastępowania organów upadłego.” Jest to bowiem bardzo mylące stwierdzenie, gdyż nie ma takich przepisów, które dawałyby Syndykom wszelkie uprawnienia jakie były przynależne organom upadłego. Potwierdzeniem tego są liczne wyroki SN które są przytoczone w innych częściach mojej odpowiedzi.
Fałszywe jest też stwierdzenie na str. 4 w. 5- , iż „Syndyk realizując spoczywający na nim prawny obowiązek, decyzją nr 1/03/2015 z dnia 17 marca 2015 roku, zaliczył w całości środki zgromadzone w ramach funduszu zasobowego … na pokrycie straty bilansowej SKOK.” Jest fałszywe, gdyż Syndyk nie tylko, że nie ma obowiązku prawnego pokrywania straty bilansowej SKOK. Ale nie ma do tego żadnego prawa.
Choć zatem było to bezprawie, jednak były to fakty, że Syndyk 17 marca 2015 roku „pokrył straty” z funduszu zasobowego i udziałowego jednocześnie. Dlaczego tu pokrywa jednocześnie: 170.990.885,28 zł z funduszu zasobowego, oraz 34.083.090,00 zł z funduszu udziałowego?
Co ciekawe przecież wszystkie fundusze Kasy są własnością członków, a skoro jak twierdzi Syndyk odpowiedzialność członków za straty wg § 59 ust. 5 jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów – to dlaczego z funduszu zasobowego członków wziął nie 34.083.090,00 zł ale aż 170.990.885,28 ? Zatem wielokrotnie więcej!
I po 19-tu m-cach wpada na pomysł, by jeszcze raz pokryć starty i 28 października 2016 wydaje swoją tzw. „Decyzję” nr 1/10/2016 dzięki której ma nadzieje ściągnąć od członków 34.083.090,00 zł po raz 7-y. Tak, bowiem raz z funduszu udziałowego ściągnął, następnie 5-cio krotność 34.083.090,00 zł z funduszu zasobowego, a kolejne siódme 34.083.090,00 zł postanawia ściągnąć od członków bezpośrednio – poza funduszami. Czyni to choć z żadnych przepisów to nie wynika. Nie tylko nie wynika, że Kasy mogą pokrywać straty inaczej niż poza funduszami, ale i nie wynikają prawa, jakie wymyśla sobie Syndyk.
Także przezabawne jest to, co napisano w uzasadnieniu o pierwszym „pokryciu strat” przez Syndyka, a co jest dosłowną kopią z pism Powoda:
„Dokonanie powyższego zaliczenia, jak również przeznaczenie na ww. cel wszelkich udziałów wpłaconych po dacie wydania rzeczonej decyzji, nie doprowadziło jednak do pokrycia poniesionej przez Kasę straty w całości.
W związku z powyższym zaktualizowała się odpowiedzialność członków SKOK Wołomin dobrowolnie przyjęta przez nich w treści § 59 ust. 5 Statutu …”
Oprócz tego, że jest wiele fałszu w powyższych zdaniach, to Syndyk w jednym dniu pokrywa straty z dwóch funduszy jednocześnie. Nie zaś z jednego. I by pokryć z drugiego nie czeka na nie doprowadzenie do pokrycia poniesionej przez Kasę straty w całości i na zaktualizowanie się przesłanki, aby pokryć z drugiego.
Ale za to czeka ponad 19-cie m-cy by doczekać się czegoś takiego, by wystąpić ze swoim roszczeniem do członków Kasy. Roszczeniem Syndyka, bo Kasa nie miała takiego roszczenia do członków.
Fałszem jest twierdzenie, że „zaktualizowała się odpowiedzialność” członków. Bowiem taka odpowiedzialność nigdy nie wystąpiła. Co wykazane zostało w moim piśmie wyżej przy omawianiu tych zagadnień.
Niestety z uzasadnienia SO dowiadujemy się o kolejnych ustaleniach „stanu faktycznego” SR w Łomży do wyroku z dn. 21 listopada 2018 r., sygn. Akt I C 1784/18 upr., jak np. na str. 5 w ak. 1 interpretacja pod dyktando Powoda art. 26 ust. 3 Ustawy o skok. Pod dyktando, bo nawet nie wspomniano o art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK – którego treść całkowicie nadaje inne znaczenie dla art. 26 ust. 3.
W akapicie 2 stwierdzono, iż członkowie byli powiadamiani o Zebraniu Grup Członkowskich i Zebraniach Przedstawicieli w roku 2013 poprzez wywieszenie ogłoszeń.
Nie wiem, w jakich oddziałach takie ogłoszenia były wywieszane. Jest to puste stwierdzenie Powoda oparte tylko na takim wymogu Statutu. Powód nie wykazał, iż tak było faktycznie.
Ja np. takiego ogłoszenia nie widziałam w moim oddziale. Także inni członkowie piszą w Internecie, że nie widzieli. Twierdzę, że ogłoszeń kiedy ma być zebranie Grupy Członkowskiej nie było. Zresztą niech Syndyk mając dostęp do dokumentacji przedstawi, kto był „wybierany” jako przedstawiciel na Zebranie Przedstawicieli. Wtedy okaże się, że „przedstawicielami” zostawali dyrektorzy oddziałów. Dowiedziałam się tego z wypowiedzi jednego członków na portalu społecznościowym. Zwykły członek w pojedynkę nie wiele mógł zdziałać wobec sitwy.
Przykładem tego jest obecna sytuacja z syndykiem, który nie ma żadnych podstaw do swojego roszczenia, a mimo że członkowie pisali w tej sprawie do wielu władz, mimo że pomocą służyli im w tym niektórzy posłowie, jak poseł Masłowska, mimo że odbyły się dwa posiedzenia Komisji Finansów Publicznych w sprawie roszczeń syndyka, gdzie Zastępca dyrektora generalnego Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Wiktor Kamieński powiedział: „w naszej opinii syndyk nie miał uprawnienia do tego, aby zwracać się do członków o wpłatę tych udziałów z tytułu dodatkowej odpowiedzialności”- syndyk dalej ściga członków Kasy, a sądy razem z nim. /Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]
Na tym przykładzie widać ile może zwykły człowiek wobec pajęczyny powiązań.
Zaniechanie rzetelnego poinformowania mnie stanowi naruszenie art. 384 i art. 385 Kodeksu Cywilnego oraz naruszenie obowiązku, o którym mowa w art. 26 i 29 ustawy o usługach płatniczych.
Czy jest zgodne z prawem to, że statut traktuje poinformowanie członków poprzez wywieszanie ogłoszeń na tablicach w oddziałach jako skuteczne poinformowanie? Czy w świetle ustaw taki zapis w statucie jest zgodny z prawem?
Tu może mieć też zastosowanie art. 2 Konstytucji. Bo jeśli konsument jako obywatel ma prawo otrzymać informację w sposób skuteczny, to dlaczego członek SKOKu wg statutu nie ma prawa do skutecznego poinformowania go? Choć jest obywatelem tego samego kraju.
Czy dlatego, że członek ma prawo do czynnego uczestniczenia w życiu spółdzielni np. poprzez czytanie jej ogłoszeń? Przecież konsument, np. jako klient banku też ma prawo chodzić do banku i ma dostęp do tablicy ogłoszeń. Ma też prawo je czytać.
Na str. 6 w ak. 3 (przedostatni) SO napisał (w zasadzie bezrefleksyjnie przekopiował fragment z pism, jakie Syndyk składa do sądów):
„W przypadku członków kas. ustawodawca wyraźnie dopuścił więc możliwość rozszerzenia odpowiedzialności przewidzianej w art. 19 § 2 ustawy - Prawo spółdzielcze trafnie S. Gurgul w Opinii „Odpowiedzialność członków spółdzielczej kasy oszczędnościowo kredytowej za zobowiązania kasy po ogłoszeniu upadłości).”
Wcale nie trafnie, a do tego błędnie, gdyż ustawodawca nie dopuścił. Ustawodawca wtedy dopuszcza, gdy sam to ustanawia. Nie zaś wtedy, gdy ceduje ustanowienie na Statut. Ustawodawca nie może (w tym przypadku jak tego chce Syndyk chodziłoby o art. 26 ust. 3 UoSKOK) cedować swoich kompetencji na podmioty trzecie (art. 92 czy 217 Konstytucji RP), przerzucając upoważnienie ustawowe do statutowego. Statut samodzielnie nie może narzucać odpowiedzialności materialnej, bo naruszałby art. 31 ust. 3 w zw. z art. 64 Konstytucji.
W takim wypadku zachodziłoby również naruszenie art. 2 Konstytucji poprzez brak obowiązku informowania członków o nowych obowiązkach, braku regulacji intertemporalnych (patrz postanowienie zabezpieczające TSUE z 19.10.2018 w sprawie wieku stanu spoczynku dla SSN 65+ którzy rozpoczęli służbę przed 3.04.2018) braku w Ustawie vacatio legis zwalniającego z okresu wypowiedzenia członkostwa, z utraty odsetek z tytułu zerwania lokat, zwolnienia z reżimu z art. 21 i 28 pr. spół.
Takie błędne odczytywanie art. 26 ust. 3 UoSKOK ma miejsce wtedy gdy robi się to z pominięciem art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK - a to czyni Syndyk i niektóre sądy; nawet niektóre okręgowe jak ten w Łomży.
Natomiast uwzględniając treść art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK okazuje się, że art. 26 ust. 3 wykreśla jedynie górny pułap dla funduszu dodatkowej kwoty odpowiedzialności. Nie chodzi tu także o jakąś dodatkową odpowiedzialność członków. Ta jest jedna i polega na funduszach własnych Kasy. Nigdzie ani ustawy ani statuty nie zawierają zwrotu dodatkowej odpowiedzialności, lecz zwrot „dodatkowa kwota odpowiedzialności” dla funduszu o takiej nazwie. Nawet § 59 ust. 5 Statutu SKOK Wołomin nie zawiera zwrotu „dodatkowa odpowiedzialność.”
Na str. 7 ak. 2 SO napisał:
„Sąd Rejonowy stwierdził, że do podwyższenia odpowiedzialności
członków Kasy nie jest wymagane podjęcie dodatkowej uchwały Walnego
Zgromadzenia Członków Kasy (Zgromadzenia Przedstawicieli), powziętej już po
uchwaleniu § 59 ust. 5 Statutu. W powyższej kwestii jednoznacznie wypowiedział
się sędzia S. Gurgul w Opinii Odpowiedzialność członków spółdzielczej kasy
oszczędnościowo - kredytowej za zobowiązania kasy po ogłoszeniu upadłości,
wskazując, że.„Z mocą należy przy tym podkreślić, że - zgodnie z upoważnieniem
zawartym w przepisie art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK - wskazane podwyższenie
odpowiedzialności członków kasy za straty powstałe w kasie mogło nastąpić
tylko w statucie uchwalonym ; „przyjętym” przez założycieli kasy (zob. co do
tego art. 6 § 1 prawa spółdzielczego); wykluczono więc w ten sposób inny tryb
podwyższenia odpowiedzialności członków kasy, o którym mowa. Z opisanej
regulacji wynika jednak także wniosek, że owo podwyższenie nie wymaga
dodatkowej uchwały członków kasy, powziętej już po uchwaleniu statutu
(stanowiłoby to klasyczne superflunm). Z brzmienia § 59 ust. 5 Statutu Kasy
wynika wprost że konstytuuje on odpowiedzialność za stratę bilansową powstałą
w Kasie oraz zakreśla jej granice. Brak jest więc potrzeby podjęcia przez Walne
Zgromadzenie (Zgromadzenie Przedstawicieli) SKOK Wołomin uchwały w tym
przedmiocie. Przyjęta przez członków kasy odpowiedzialność powstaje z mocy
prawa z chwilą formalnego ujawnienia straty bilansowej w sporządzonym i
zweryfikowanym przez biegłego rewidenta sprawozdaniu finansowym.”
Jest to bardzo błędne podejście. Przede wszystkim ani w ustawie, ani w statucie nie użyto zwrotu „podwyższona odpowiedzialność”. Natomiast w ustawie jak i w statucie dodano zapis o dodatkowym funduszu własny o nazwie „dodatkowa kwota odpowiedzialności.”
Oczywiste jest, że drugi raz nie musiano tego robić – co jednak wcale nie znaczy, że wraz z tym zapisem zaistniała jakaś „podwyższona odpowiedzialność” członków i że „nie jest wymagane podjęcie dodatkowej uchwały Walnego Zgromadzenia Członków Kasy (Zgromadzenia Przedstawicieli)” aby pokryć straty z jakiegokolwiek funduszu własnego Kasy; w tym z funduszu kwoty dodatkowej odpowiedzialności. O ile taki fundusz Kasa posiadała. W przypadku SKOK Wołomin taki fundusz nie istniał, gdyż zgodnie z § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu jego powstanie wymagało zgody KNF. I jak wiadomo niektóre fundusze o taką zgodę wystąpiły i ją otrzymały.
Nieprawdą jest to, co napisał sędzia S. Gurgul, że: „Z brzmienia § 59 ust. 5 Statutu Kasy wynika, wprost że konstytuuje on odpowiedzialność za stratę bilansową powstałą w Kasie oraz zakreśla jej granice. Brak jest, więc potrzeby podjęcia przez Walne Zgromadzenie (Zgromadzenie Przedstawicieli) SKOK Wołomin uchwały w tym przedmiocie. Przyjęta przez członków kasy odpowiedzialność powstaje z mocy prawa z chwilą formalnego ujawnienia straty bilansowej w sporządzonym i zweryfikowanym przez biegłego rewidenta sprawozdaniu finansowym.”
Jest to nieprawda, dlatego że każdorazowe pokrywanie strat wymagało uchwały WZ mimo posiadania funduszy własnych. I dopiero po podjęciu takiej uchwały Kasa pokrywała stratę z tych funduszy Kasy. Zatem nie było i nie jest tak, że każdy zapis w Statucie o funduszach wprost konstytuuował odpowiedzialność za stratę bilansową powstałą w Kasie. Nie konstytuuował wprost, gdyż bez uchwały o sposobie pokrycia start nie pokrywano ich. A „przyjęta przez członków kasy odpowiedzialność” nie „powstaje z mocy prawa z chwilą formalnego ujawnienia straty bilansowej” ponieważ zawsze po ujawnieniu straty bilansowej Zgromadzenie Przedstawicieli musiało podjąć uchwałę o tym czy Kasa pokrywa stratę, a jeśli pokrywa to w jaki sposób.
Należy tu zaznaczyć, że fundusze własne Kasy były własnością członków i w przypadku likwidacji Kasy pieniądze z tych funduszy otrzymaliby członkowie.
Na str. 10 w „Sąd Okręgowy zważył co następuje” napisano, że pozwany „w toku całego procesu przez Sądem Rejonowym nie kwestionował zasadności dochodzonego roszczenia.”
Czy to jest dziwne, że pozwany nie będąc prawnikiem nie kwestionował roszczenia? Skoro sam SO dalej wyraża taki pogląd: „ W świetle obowiązujących przepisów prawa uzasadnione było dochodzenie od pozwanego przedmiotowego roszczenia w trybie i w sposób podjęty przez stronę powodową."
Tylko na jakich przepisach SO w Łomży oparł taki pogląd? Bo z pewnością nie na przepisach prawa. Gdy zatem nawet SO ulega manipulacji strony powodowej, to dlaczego się dziwi, że Pozwana będąca osobą w podeszłym wieku uległa także takiej manipulacji i nie kwestionowała roszczenia. Nie kwestionowała bowiem nie miała odpowiedniej wiedzy prawniczej. Tej jednak należy wymagać od każdego sądu. I jeśli ktokolwiek wysuwa roszczenie wobec kogokolwiek nie mające oparcia w prawie, to dlaczego niektóre sądy akceptują takie roszczenia w ten sposób szerząc bezprawie? Czy tylko dlatego, że pozwani milczą? Czy tego, kto milczy należy bić bezkarnie?
Otóż należy poduczyć SO w Łomży, że istnieją art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK oraz § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu, a także przepisy o tym, że tym czy stratę się pokrywa decyduje tylko Zebranie Przedstawicieli, też o tym że syndycy strat nie pokrywają. O tym, że SKOK Wołomin nie posiadał funduszu dodatkowej odpowiedzialności, ani w swoim ostatnim roku obrachunkowym nie podjął uchwały o pokryciu strat. O tym, że syndyk takiej uchwały nie może podejmować. Także o wielu innych przepisach prawa i faktach z których wynika wprost brak uprawnień Syndyka do przedmiotowego roszczenia. A których tu nie będę wymieniał, gdyż są omówione w innych częściach mojej odpowiedzi.
W tym w krytykach uzasadnień innych sądów.
Dalej SO napisał (str. 10 ak. 3 zważenia sądu):
„W szczególności należy stwierdzić, że brak jest podstaw normatywnych i
aksjologicznych do przyjęcia, że odpowiedzialność członków SKOK Wołomin
za straty powstałe w Kasie, nie występuje po ogłoszeniu upadłości kasy. Treść
art. 26 ust. 3 Ustawy i SKOK, jak też brzmienie par 59 ust. 5 Statutu nie dają
podstaw aby stwierdzić, że przyjęta na ich podstawie dodatkowa
odpowiedzialność członków Kasy ma celu wzmocnienie odpowiedzialności
finansowej Kasy.”
Otóż SO nie wykazał tu w żaden sposób, że odpowiedzialność członków zaistniała. Wg art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK do jej zaistnienia wymagana była zgoda KNF. SKOK Wołomin jej nie miał. Zatem tym bardziej po upadłości nie mogła zaistnieć owa odpowiedzialność związana z funduszem z art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK.
Oczywiście, że sama „treść art. 26 ust. 3 Ustawy i SKOK, jak też brzmienie par 59 ust. 5 Statutu nie dają podstaw aby stwierdzić, że przyjęta na ich podstawie dodatkowa odpowiedzialność członków Kasy ma celu wzmocnienie odpowiedzialności finansowej Kasy.”
Sam art. 26 ust 3 UoSKOK nie zawiera żadnego celu, a jedynie wytycza granicę całkowitej odpowiedzialności członków i dotyczy to wszystkich funduszy, a nie tylko wymienionego w art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK. Zaś celu tej nowo (względem art. 19 § 2 pr. spół.) wyznaczonej granicy jak i warunku należy szukać pośrednio, np. poprzez dział uchwały, w jakim się znajduje ów zapis, a znajduje się w dziale „Gospodarka finansowa Kas”, a zatem dotyczyć może gospodarki finansowej Kas związanej z jej działalnością. (Jak to przecież napisał w swojej opinii z dnia 10 października 2018 roku sam SSA Gurgul o dziale „Gospodarka finansowa Kas”: „w części regulującej funkcjonowanie kasy w zwykłym toku zdarzeń”) I to w trakcie tej działalności miałby być określony ów cel przez Kasę. Inną podpowiedzią, jaki to mógłby być cel jest następujący po nim zapis w art. 26 ust 4 UoSKOK brzmiący:
Jeżeli kasa realizuje program postępowania naprawczego, jej strata bilansowa pokrywana jest w terminie i na zasadach określonych w tym programie.
Wystarczy usunąć numery tych ustępów i otrzymamy cały kontekst, bowiem oba zdania tworzą całość:
„Odpowiedzialność członków kas za straty powstałe w kasie, może zostać podwyższona w statucie kasy do podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Jeżeli kasa realizuje program postępowania naprawczego, jej strata bilansowa pokrywana jest w terminie i na zasadach określonych w tym programie.”
Jednak SO napisał (str. 10 c.d ak. 3 zważenia sądu):
„Jednocześnie nawet przyjęcie takiego celu nie prowadzi do
uznania że wzmocnienie stabilności finansowej Kasy wyłącza możliwość
realizacji przez Syndyka roszczenia zgłoszonego w niniejszym postępowaniu.”
Takie stwierdzenie może tylko budzić zdumienie (w sensie negatywnym). Bowiem wynika z niego, że aż 3-ch Sędziów SO w Łomży myśli, iż Syndyk jest osobą dokonującą programu naprawczego, a upadłość wg tychże Sędziów oznacza prowadzenie normalnej gospodarki finansowej Kasy…
Można się załamać widząc na tym przykładzie, jacy Sędziowie tworzą wymiar sprawiedliwości w Polsce…
I w ostatnim ak. str. 10 SO stwierdza: „W świetle zebranego materiału dowodowego w przedmiotowej sprawie nie budzi wątpliwości, że odpowiedzialność pozwanego wynika z § 59 ust. 5 Statutu, który stanowi, że odpowiedzialność członków za straty powstałe w kasie jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Takie uregulowanie zawarte w Statucie jest też zgodne z przepisami Ustawy o SKOK.”
Otóż nie tylko, że przepisy prawa jak i fakty budzą wątpliwości, ale wręcz z nich wynika, że roszczenie Syndyka jest bezpodstawne. (I takie uregulowanie zawarte w Statucie jest niezgodne z przepisami Ustawy o SKOK.) Wynika z nich także, iż odpowiedzialność pozywanych członków, o jakiej mówi roszczenie Syndyka nie istnieje – bowiem nie może wynikać z § 59 ust. 5 Statutu.
Nie może wynikać z następujących powodów:
1. Istnienia § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu.
2. Istnienia art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK
3. Art. 26 ust. 3 UoSKOK nie może być traktowany w oderwaniu od art. 24 ust. 2 pkt 5.
4. Oderwanie go od art. 24 ust. 2 pkt 5 czyni go NIEKONSTYTUCYJNYM – bowiem wówczas art. 26 ust. 3 byłby delegowaniem na statuty tego co przynależy tylko ustawom. Nie może być zatem tak rozumiany.
5. Ustawodawca nie może cedować swoich kompetencji na podmioty trzecie (art. 92 czy 217 Konstytucji), przerzucając upoważnienie ustawowe do statutowego.
6. Art. 26 ust. 3 UoSKOK jest tylko wyznaczeniem górnej granicy odpowiedzialności członków dla wszystkich funduszy Kasy.
7. § 59 ust. 5 Statutu jest niezgodny z łączną treścią art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK oraz art. 26 ust. 3 – w związku z czym zapis § 59 ust. 5 Statutu jako niezgodny z Ustawą jest nieważny
8. Taka wykładnia § 59 ust. 5 Statutu odrywająca się od ustawy jest NIEKONSTYTUCYJNA, gdyż jeden lakoniczny przepis statutu oderwany od ustaw spółdzielczych uchyla art. 19 ust. 2 praw. spół., a statut nie może uchylać ustawy.
Na początku str. 11 uzasadnienia czytamy:
„Sąd Okręgowy podziela stanowisko wyrażone w doktrynie, że z
porównania treści art. 26 ust. 2 i 3 ustawy o SKOK oraz § 59 statutu kasy wnika jednoznacznie, że powstanie bilansowej straty w kasie stanowi samodzielną przesłankę odpowiedzialności członków kasy „w podwójnej wysokości wpłaconych udziałów".
O jakiej doktrynie Sąd Okręgowy tu napisał? Kogo ma na myśli? Sędziego Gurgula z jego opinią opłacona przez BFG? Opinia pełna błędów i opartą do tego na nieaktualnych ustawach?
Otóż w doktrynie jest reprezentowane zupełne inne stanowisko. Niezależni naukowcy wypowiedzieli się, opierając swoje wypowiedzi na przepisach prawa, iż roszczenie Syndyka jest bezzasadne. Mianowicie:
- profesor nauk prawnych Antoni Stanisław Witosz, specjalista w zakresie prawa cywilnego, prawa gospodarczego i prawa spółdzielczego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Śląskiego, nauczyciel akademicki Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego i Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
- prof. UO dr hab. Rafał Adamus - Kierownik Zakładu Prawa Gospodarczego, Handlowego i Upadłościowego WPiA Uniwersytetu Opolskiego. Arbiter m.in. w Sądzie Arbitrażowym przy Regionalnej Izbie Gospodarczej w Katowicach, Sądzie Arbitrażowym przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w Warszawie czy Sądzie Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie. Specjalista – praktyk z zakresu prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. Autor ponad 250 publikacji z zakresu prawa gospodarczego prywatnego, w tym monografii, komentarzy, artykułów. Członek Zespołu do spraw nowelizacji Prawa upadłościowego i naprawczego na podstawie zarządzenia nr 97 Ministra Sprawiedliwości z 14 maja 2012r.
- dr hab. Profesor Zakrzewski, prof.KUL, Kierownik II Katedry Prawa Cywilnego
- dr Jakub Szczerbowski
- dr Jacek Skoczek – prawnik Krajowej Kasy SKOK
Jeśli te szanowne osoby nie tworzą doktryny to, kto tworzy przeciwną do niej?
Na str. 11 w. 13- 16 w uzasadnieniu SO czytamy:
„ … Przedmiotowe postanowienie odnogi się do czasu przed ogłoszeniem upadłości kasy, co wynika choćby z tego, że § 59 statutu znajduje się w części regulującej funkcjonowanie kasy w zwykłym toku zdarzeń.”
Skoro sąd dostrzegł, że znaczenie ma część, w jakiej znajduje się § 59 i sam stwierdza, że odnosi się on do czasu przed ogłoszeniem upadłości kasy – to dlaczego jest niekonsekwentny w tej myśli i stosuje inną logikę uważając, że § 59 obowiązuje też po ogłoszeniu upadłości i na jego podstawie stwierdza, że roszczenie Syndyka jest zasadne?
I dalej w w. 16- 20 SO kontynuuje:
„Czasu przed ogłoszeniem upadłości spółdzielni
dotyczy również przepis art. 38 § 1 pkt 4 ustawy - Prawo spółdzielcze,
przewidujący wyłączną właściwość walnego zgromadzenia do „podejmowania
uchwał w sprawie podziału nadwyżki bilansowej (dochodu ogólnego) lub
sposobu pokrycia strat".
(Znamienne jest, że identyczne zdanie znajduje się na str. 9 ak. 3 w. 12 - 15
w Uzasadnieniu Wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 29 stycznia 2019 roku sygn. akt I Ca 497/18 które Syndyk dołączył do pozwu.)
Nie jest to prawdą. Otóż wspomniany art. 38 ust. 1 pkt 4 Ustawy prawo spółdzielcze brzmi: Do wyłącznej właściwości walnego zgromadzenia należy: 4) podejmowanie uchwał w sprawie podziału nadwyżki bilansowej (dochodu ogólnego) lub sposobu pokrycia strat.
Mamy tutaj wyraźne stwierdzenie, że pokrywanie strat należy do wyłącznej właściwości walnego zgromadzenia. I nigdzie nie ma mowy o tym, że ta wyłączność wygasa po ogłoszeniem upadłości spółdzielni. Oczywiście po upadłości straty nie są pokrywane. Jednak ta wyłączność do pokrywania strat nie przechodzi na Syndyka. Kolejnym potwierdzeniem tego jest to, że syndycy nie pokrywają strat, a jedynie przejmują masę upadłości i spłacają z niej wierzycieli.
I dalej w w. 20- 23 SO kontynuuje:
„ Chodzi o to, że według zgodnego stanowiska orzecznictwa i doktryny czynności będące czynnościami zarządzania i rozporządzania mieniem upadłej spółdzielni mogą być dokonywane tylko przez organy •postępowania i upadłościowego, w szczególności przez syndyka …”
(Identyczne zdanie znajduje się na str. 9 ak. 3 w. 15 – 19 w Uzasadnieniu Wyroku Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 29 stycznia 2019 roku sygn. akt I Ca 497/18 które Syndyk dołączył do pozwu.)
Dokładnie, lecz przecież mowa tu jest tylko o zarządzaniu i rozporządzaniu mieniem upadłej spółdzielni. Roszczenie, które wysuwa Syndyk nigdy nie należało do mienia upadłej SKOK Wołomin.
I na str. 11 w. od dołu 7- 13 SO przytacza cytat z pisma Stanisława Gurgula:
„W sprawie jednak decydujące znaczenie ma to, że zgodnie z brzmieniem art. 135 prawa spółdzielczego członkowie kasy, po ogłoszeniu upadłości, zobowiązani są niezwłocznie uiścić niewpłaconą jeszcze część udziału „na żądanie syndyka upadłości'. Chodzi tu bowiem o szybką „realizację wszystkich aktywów spółdzielni, tak aby mogła ona wywiązać się ze swoich zobowiązań w jak najszerszym zakresie" (tak M. Gersdorf Gers- doń, Ignatowicz, Prawo spółdzielcze. Komentarz, Warszawa 1985, s. 211).”
W/w zdania Pozwana omówiła już w części omawiającej pismo Stanisława Gurgula. Dodam tutaj, iż wspomniany art. 135 dotyczy istniejącej wierzytelności wyrażonej w postaci osobistej deklaracji członka do takiej wpłaty. Dlaczego członek składał taką deklarację, mimo że zapis o wpłacie udziału obowiązkowego także był w Statucie? Jednak członkowie oprócz podpisania znajomości i akceptacji postanowień statutu jeszcze złożyli deklarację wpłaty udziału. Taki rodzaj weksla.
Żaden członek SKOK Wołomin nie złożył deklaracji wpłaty na fundusz kwoty dodatkowej odpowiedzialności, gdyż taki fundusz nie istniał w tej Kasie. Zatem ci członkowie, którzy wstąpili do Kasy po uchwaleniu statutu w roku 2013 mieli prawo w sposób naturalny mieć przekonanie, że w przypadku powstania potrzeby wpłat na fundusz dodatkowej odpowiedzialności również będą składać deklarację, albo w przeciwnym wypadku wystąpią z Kasy.
Poza tym art. 135 dotyczy udziału mającego związek z funduszem udziałowym. Nie ma w nim mowy o tym, czego przedmiotem jest roszczenie Syndyka dotyczące nieistniejącego funduszu kwoty dodatkowej odpowiedzialności. Dochodzone roszczenie Syndyka nie jest przecież roszczeniem dotyczącym niewpłaconej jeszcze część udziału. Na podstawie, czego zatem ma to mieć decydujące znaczenie w sprawie? Bo z pewnością nie na podstawie tego, co jest w cytowanej pracy M. Gersdorf Gers- doń, Ignatowicz, Prawo spółdzielcze. Komentarz, z której cytat brzmiący „realizację wszystkich aktywów spółdzielni, tak aby mogła ona wywiązać się ze swoich zobowiązań w jak najszerszym zakresie" – dotyczy przecież tylko aktywów spółdzielni, co w żaden sposób nie wykazuje co jest aktywem spółdzielni. Zatem z tego nie wynika, że aktywem spółdzielni był nieistniejący fundusz dodatkowej kwoty odpowiedzialności.
Także nie może mieć decydującego znaczenia art. 135 dotyczący zupełnie czego innego niż przedmiot roszczenia.
Dlatego zupełnie bezpodstawne jest stwierdzenie SO w kolejnym akapicie, że: „Tym samym odpowiedzialność pozwanego wynika z par 59 ust. 5 Statutu /…/ oraz Ustawy o skok” – bowiem nie wynika, gdyż paragraf ów tak rozumiany w oderwaniu od § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu jest niezgodny z Konstytucją RP. Poza tym jest niezgodny z treścią art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK. Tym bardziej zaś nie wynika z Ustawy o skok. Zostało to omówione dokładniej w innych miejscach tej pracy.
Tak samo nie jest argumentem dowodzącym słuszności roszczenia to, co SO zważa na początku kolejnej strony (12):
"Zważyć jednocześnie należy, że zgodnie z art. 61 Prawa upadłościowego z dniem ogłoszenia upadłości majątek SKOK Wołomin stał się masą upadłości /.../ wszystko, co ma być spieniężone ... ogół aktywów przysługujących upadłemu ... wszelkie przysługujące prawa majątkowe ..."
SO w żaden sposób wymieniając powyższe składniki masy upadłości nie wykazał, że dodatkowa kwota odpowiedzialności członków istniała w SKOK w Wołominie, a nie istniała gdyż nie było na nią zgody KNF wymaganej art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK oraz § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu. Nie było także deklaracji pozwanego członka (skoro fundusz taki nie istniał, to żaden członek Kasy nie składał takiej deklaracji) wpłaty na fundusz dodatkowej kwoty odpowiedzialności.
I tak jak napisał SO (patrz str. 12 ak. 2) składnikiem masy upadłości są roszczenia o uiszczenie niewpłaconej części udziału. Są, gdyż każdy członek indywidualnie złożył deklarację wpłaty udziału i taki fundusz (udziałowy) istniał - zatem zobowiązanie owe istniało jeszcze przed upadłością Kasy. Nie jest jednak prawdą to, co SO napisał w dalszej części zdania, że także "roszczenia o dopłatę 100% wartości posiadanych i wpłaconych udziałów" - bowiem przed upadłością Kasy nie było takiego zobowiązania. Jak zatem może wejść do majątku upadłości nieistniejące zobowiązanie? SO błędnie myśli, że ono istniało na podstawie § 59 ust 5 Statutu SKOK Wołomin, lecz pominął tu Konstytucję RP, oraz art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK, a nawet § 58 ust. 2 pkt 5 Statutu.
I na podstawie takiego wybiórczego traktowania § 59 ust 5 Statutu (niezgodnego z Ustawą, bo niezgodnego z art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK; zaś jego zgodność jedynie z treścią art. 26 ust. 3 czyni go niezgodnym z Konstytucją) SO napisał (str. 12 ak. 3 w. 7- 17):
Jeżeli zatem członkowie kasy odpowiadają za jej straty w
podwójnej wysokości wpłaconych przez siebie udziałów, to zobligowani są oni
na żądanie syndyka uiścić równowartość wpłaconych przez siebie udziałów,
pomimo, że do dnia ogłoszenia upadłości prawo żądania zapłaty z tytułu
podwójnej odpowiedzialności za straty powstałe w Kasie zastrzeżone było do
kompetencji walnego zgromadzenia Spółdzielni. Począwszy od dnia ogłoszenia
upadłości SKOK w Wołominie walne zgromadzenie zostało pozbawione tego
uprawnienia na rzecz Syndyka, który jest wyłącznie legitymowany do
dochodzenia roszczeń wobec członków Kasy z podwyższonej
odpowiedzialności za straty kasy (por. Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca
1970 r. sygn. akt ll CR 161/70).
Jeżeli odpowiadają. Jednak zgodnie z Konstytucją RP i zgodnie z art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK, brakiem zgody KNF, brakiem indywidualnych deklaracji członków dokonania dodatkowych wpłat o wartości równej już wpłaconym udziałom – nie odpowiadają za straty SKOK Wołomin w podwójnej wysokości wpłaconych udziałów. Nie odpowiadali przed upadłością Kasy i dlatego na bezpodstawne żądanie syndyka nie są zobligowani do uiszczenia równowartości już raz wpłaconych przez siebie udziałów.
Kolejnym błędem SO jest stwierdzenie, że
do dnia ogłoszenia upadłości prawo żądania zapłaty z tytułu
podwójnej odpowiedzialności za straty powstałe w Kasie zastrzeżone było do
kompetencji walnego zgromadzenia Spółdzielni.
Otóż nawet Walne Zgromadzenie Spółdzielni nie miało samodzielnie takiej kompetencji, gdyż na uruchomienie funduszu dodatkowej kwoty odpowiedzialności art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK wymagał jeszcze zgody KNF-u. SKOK Wołomin jej nie posiadał, zatem nie mógł pokrywać strat z nieistniejącego funduszu, ani żądać wpłat na nieistniejący fundusz. Gdyby zaś taki fundusz istniał, to po zrobieniu bilansu Walne Zgromadzenie musiałoby podjąć decyzję pokryciu start z takiego funduszu, które to prawo nie przysługiwałoby już syndykowi.
Zatem nie można napisać tak jak to uczynił SO, że
walne zgromadzenie zostało pozbawione tego
uprawnienia na rzecz Syndyka, który jest wyłącznie legitymowany do,
dochodzenia roszczeń wobec członków Kasy z tytułu podwyższonej
odpowiedzialności za straty kasy.
Bowiem Walne Zgromadzenie nie miało takiego uprawnienia. Jest to jeden z powodów, dlaczego syndyk nie jest legitymowany do dochodzenia roszczeń z tytułu art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK. A tym bardziej nie może ich dochodzić z tytułu art. 26 ust. 3 UoSKOK i szczególnie nie może na podstawie § 59 ust. 5 Statutu, który jest bublem prawnym i który jako bubel stoi w sprzeczności z Konstytucją RP.
SO odsyła przy tym do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 2 czerwca 1970 r. sygn. akt II CR 161/70). Tymczasem ów wyrok dotyczył istniejącego przed upadłością składniku majątku.
Stan faktyczny, którego dotyczy powyższy wyrok był następujący:
Syndyk wystąpił do Skarbu Państwa o wypłatę odszkodowania z tytułu przekazania majątku upadłej spółdzielni. Sąd Wojewódzki zasądził od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 845 560 zł, ustaliwszy na podstawie opinii biegłego inż. S. C., że taka jest wartość spornych obiektów, które zostały wybudowane przez Spółdzielnię. Od wyroku złożono wniosek o rewizję, w którym powoływano się na brak uchwały walnego zgromadzenia. Sąd oddalił wniosek o rewizję wydając wyrok, którego teza brzmi:
1. „Przepis art. 20 § 1 prawa upadłościowego z dnia 24 października 1934 r. (Dz. U. Nr 93, poz. 834 z późn. zm.) ma zastosowanie w myśl art. 91 prawa o spółdzielniach i ich związkach także do spółdzielni, tym samym więc żadne jej organy, w tym również walne zgromadzenie, nie są uprawnione do podejmowania decyzji co do majątku spółdzielni, której ogłoszono upadłość.”
Syndyk w sytuacji faktycznej związanej z powołanym wyrokiem SN, mógł wystąpić o odszkodowanie z tytułu przejętego majątku upadłego na podstawie zd. 2 art. 273 k.c. W uzasadnieniu do wyroku Sąd napisał:
"Tak więc zgodnie ze zd. 1 art. 273 k.c. sporne obiekty z mocy samego prawa stały się własnością państwową z chwilą wygaśnięcia użytkowania przez Spółdzielnię gruntu państwowego, na którym zostały one wzniesione…Według zd. 2 art. 273 k.c. Spółdzielnia może żądać zapłaty wartości budynków i urządzeń „w chwili wygaśnięcia użytkowania”. Oznacza to, że według wygaśnięcia użytkowania ocenia się wartość tych przedmiotów.”
Realizacja tego prawa nie była obligatoryjnie obwarowana uchwałą walnego zgromadzenia. Ponadto dotyczyła budynków i urządzeń, które są składnikami aktywów, czyli majątku, którym syndyk rozporządza z mocy prawa.
Natomiast to, czego dochodzi Syndyk od Pozwanej nigdy nie było składnikiem majątku Kasy, ani zobowiązaniem członka wobec Kasy.
Zgodnie z ustawą z dnia 28 lutego 2003 r. prawo upadłościowe syndyk zarządza jedynie masą upadłości. Brak jest zapisu w ustawie, że syndyk pełni funkcję organów stanowiących i uchwałodawczych. Syndyk ustala skład masy upadłości na podstawie wpisów w księgach upadłego oraz dokumentów bezspornych.
W dniu ogłoszenia upadłości nie istniały żadne wpisy w księgach upadłego ani dokumenty bezsporne (uchwały Walnego Zgromadzenia w przedmiocie sposobu pokrycia strat, decyzje i zgoda Komisji Nadzoru Finansowego o zaliczeniu do funduszy własnych dodatkowej dopłaty wynikającej z § 59 ust. 5 Statutu, ani decyzje zarządcy komisarycznego), które mogłyby stanowić podstawę do włączenia do masy upadłości należności z tytułu dodatkowej odpowiedzialności członków Kasy za stratę bilansową za rok 2014.
Na str, 13 w. 5 - 7 SO napisał:
"Do uprawnień i obowiązków syndyka należy więc także podejmowanie wszelkich czynności prawnych zmierzających do zwiększenia aktywów masy upadłości w interesie zarówno upadłego jak i jego wierzycieli."
(Zdanie to pochodzi z pism Powoda do sądów. Np. w sprawie SR Białystok sygn. akt XI C 2180/18 znajduje się na stronie 9 w w. 7- 9)
Właśnie, czynności prawnych – czyli zgodnych z prawem. Nie zaś łamiąc prawo i matacząc nim. Powód wybiórczo wyrywa z przepisów prawnych to, co mu jest wygodne. A SO bezmyślnie kopiuje punkt widzenia Powoda.
Przeciąganie upadłości o kilka lat dzięki ściganiu członków po sądach o nienależne roszczenie leży w osobistym interesie Syndyka w związku z bardzo wysokimi poborami, jakie czerpie z masy upadłości, zamiast z niej zaspokoić wierzycieli i zakończyć upadłość.
Na str. 13 ak. 2 w. 8
SO odnosząc się do tego, że do syndyka należy podejmowanie wszelkich czynności prawnych napisał:
Tym samym, Syndyk wykonując nałożone na niego prawne obowiązki
posiadał uprawnienie do stwierdzenia na podstawie par. 59 ust. 5 Statutu w zw. z
art. 26 ust. 3 Ustawy o Skok
Tak by było, gdyby art. 26 ust. 3 brzmiał tak samo jak § 59 ust. 5, czyli gdyby to ustawodawca ustalił taką odpowiedzialność, a nie cedował ją wbrew Konstytucji na statut. Tak też by było, gdyby nie istniał art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK. Ale trzech sędziów SO w Łomży tego nie wiedziało. Wygląda na to, że nie przeczytali całej ustawy i Konstytucji, a tylko to co napisał Powód.
Na str. 13 ak. 2 w. 6-10 SO napisał:
Powyższe działania Syndyk, zastępując po
ogłoszeniu upadłości wszelkie organy Kasy zobowiązany jest prowadzić tak, aby
roszczenia wierzycieli mogły zostać zaspokojone w jak najwyższym stopniu, a
jeśli racjonalne względy na to pozwolą - dotychczasowe przedsiębiorstwo
dłużnika zostało zachowane,
Otóż nie jest to prawdą, że Syndyk zastępuje wszelkie organy Kasy po ogłoszeniu upadłości. Jeśli zastępuje to jedynie w tym, co dotyczy masy upadłości. Nie może np. podejmować żadnych uchwał w miejsce Zebrania Przedstawicieli (patrz wyrok Sądu Najwyższego z 16 maja 2002 r., sygn. IV CKN 1062/00), ani w miejsce zarządu Spółdzielni (patrz wyrok SN z 2 października 2014 r., IV CSK 22/14).
Natomiast na str. 13 w ak. 3 SO napisał (zdania te pochodzą z pism Powoda, np. fragment od wersetu 4 znajduje się także w Piśmie do niniejszej sprawy na str. 8 ak. ostatni):
Podkreślić należy, że art. 59 ust. 3 Statutu kasy stanowi samodzielną
przesłankę odpowiedzialności członków Kasy wobec Skok w Wołominie, Zasada
ta została wprowadzona uchwałą Zwyczajnego Zebrania Przedstawicieli
Członków kasy z dniem 27 czerwca 2013 r. Uchwała wprowadzająca
podwyższona odpowiedzialność członków SKOK w Wołominie została następnie
zarejestrowana przez Sqd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie XIV
Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego. Przy dokonywaniu wpisu
do rejestru Sąd Rejestrowy był zobowiązany dokonać zbadania formalnej
prawidłowości ogłoszenia i przeprowadzenia zebrania przedstawicieli. Następnie
zmiana została zaakceptowana jako zgodna z prawem przez Komisję Nadzoru
Finansowego decyzją z dnia 8 października 2013 r.
Otóż § 59 ust. 3 Statutu Kasy nie może stanowić samodzielnej przesłanki odpowiedzialności członków, gdyż takiej odpowiedzialności nie narzuca ustawa, a sam Statut nie może jej kreować.
I nawet gdyby zasada taka została wprowadzona uchwałą ZZPCK, zarejestrowana przez SR i zaakceptowana przez KNF, to przecież ta sama procedura dotyczyła innej zasady, a dotyczącej obowiązkowego udziału członka – mimo tego członkowie oprócz istnienia takiej zasady w statucie najpierw składali osobiste deklaracje wpłat obowiązkowego udziału, a dopiero po takiej deklaracji dokonywali wpłat na fundusz udziałowy. Tym samym naturalną koleją rzeczy mogliby oczekiwać, że w przypadku uruchomienia funduszu kwoty dodatkowej odpowiedzialności również najpierw będą składać deklarację wpłat z tytułu kolejnej odpowiedzialności.
SO w Łomży napisał, że SR zatwierdzający Statut „był zobowiązany dokonać zbadania formalnej prawidłowości ogłoszenia i przeprowadzenia zebrania przedstawicieli.” Jednak samo zobowiązanie nie oznacza, że dana rzecz została spełniona.
Tak samo akceptacja statutu przez KNF nie jest dowodem tego, że zmiany w statucie były zgodne z prawem. Wynika to choćby z tego, że po takiej akceptacji każdy członek miał prawo zaskarżyć statut. Zatem ustawodawca wcale nie zakłada, iż rejestracja statutu i jego akceptacja przez KNF, czynią jego treść nieomylną. Gdyby tak było nie podlegałby już zaskarżeniu.
Na str. 14 ak. 2 w. 4-5 SO napisał:
"odpowiedzialność członków kasy za jej stratę jest samodzielną podstawą odpowiedzialności i nie wygasa z dniem ogłoszenia upadłości."
Jest to nieprawda. Odpowiedzialność członków za stratę nie powstaje automatycznie na wskutek zaistnienia straty. Dopiero Zebranie Przedstawicieli Kasy może zadecydować o tym, czy będzie pokrywać stratę z funduszy własnych, w tym np. z funduszu udziałowego. I podejmuje stosowną do tego uchwałę o rodzaju pokrycia strat.
I dalej SO w. 7-11:
"Podkreślić też należy, że celem art. 26 ust. 3 ustawy o SKOK jest
zwiększenie zakresu uczestnictwa w pokrywaniu straty, gdyż stanowi
upoważnienie członków kasy działających przez walne zgromadzenie do
przyjęcia na siebie zwiększonej odpowiedzialności za stratę bilansową
spółdzielni."
Przede wszystkim art. 26 ust. 3 ustawy nie zwiększa uczestnictwa członków w pokrywaniu straty. Ani nie daje w swojej treści nikomu upoważnienia dla zwiększenia odpowiedzialności. Inaczej byłby niezgodny z Konstytucją. Art. 26 ust. 3 natomiast wyznacza granicę dla podwyższenia odpowiedzialności członków kas za straty powstałe w kasie. I wyznacza ją w związku z art. 24 ust. 2 pkt 5 UoSKOK.
SO w Łomży nie popisał się również znajomością prawa jeśli chodzi o ewentualną kwestię przedawnienia. SO uznając (czyniąc tym obrazę prawa) że roszczenie Syndyka jest zasadne, powinien był chociaż poprawnie ocenić kwestię przedawnienia tego co orzekł. Tymczasem stwierdził, że nie ma przepisu szczególnego, więc okres przedawnienia wynosi 6 lat.
Ale przecież takim przepisem szczególnym jest art. 29 § 1 prawa spółdzielczego, w którym ustawodawca każdą relację między członkiem a Spółdzielnią, taką jak udziały, wpisowe, czy kwotę dodatkowej odpowiedzialności, potraktował nie jak relację wewnątrzspółdzielczą, czy wewnątrzkorporacyjną, ale tak jak w przypadku roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, czy też jak w przypadku świadczeń okresowych.
SO napisał też (str. 14 ak. ostatni w. 2-3 ): "Dochodzone roszczenie w żaden sposób nie jest powiązane z prowadzoną przez SKOK Wołomin działalnością gospodarczą."
W tym miejscu warto przytoczyć wypowiedzi prof. UO dr hab. Rafała Adamusa: „Po pierwsze, z jakiego tytułu syndyk dochodzi roszczeń od członka SKOK? Z tytułu odpowiedzialności za stratę bilansową kasy (oczywiście aby odpowiedzialność taka powstała in concreto nie wystarczy treść ustawy czy postanowienie statutu; „decyzja syndyka” o nałożeniu odpowiedzialności na członków kasy nie ma żadnych podstaw prawnych). Po drugie, skąd się wzięła strata bilansowa kasy? Strata bilansowa to wynik na działalności gospodarczej. Nawet jeżeli faktyczną przyczyną straty jest przestępstwo to i tak sprawozdanie finansowe kasy jest obrazem działalności gospodarczej. Czy zatem strata jest wynikiem kradzieży czy nieudolności zarządczej czy plagi egipskiej to i tak roszczenie do zobowiązanego (o ile istnieje) o pokrycie straty bilansowej jest związane z działalnością gospodarczą.
/…/
SKOK jest podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą. Jest zatem przedsiębiorcą w rozumieniu art. 43 [1] k.c., a zatem SKOK obowiązuje podwyższony miernik staranności, krótszy termin przedawnienia roszczeń .” [link widoczny dla zalogowanych]
„III. Istnieje doktrynalna zgoda co do tezy, że – w kontekście terminów przedawnienia - związek roszczenia z działalnością gospodarczą trzeba ujmować szeroko. /…/
VII. Dyskusję w sprawie można zamknąć powołując się na wiążącą składy orzekające SN uchwałę 7 sędziów SN z 9.3.2017r. III CZP 69/16 w brzmieniu : „roszczenie spółdzielni mieszkaniowej o uzupełnienie przez jej członka wkładu budowlanego jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej i przedawnia się z upływem trzech lat (art. 118 k.c.).” Per analogiam roszczenie z tytułu uzupełnienia straty wynikłej z działalności gospodarczej SKOK jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej i przedawnia się z upływem trzech lat. /…/
XI. Uchwała 7 sędziów SN z 9.3.2017r. III CZP 69/16 formułuje jasny przekaz, o kluczowej roli konsumenckiego statusu dłużnika wobec kierowania względem niego roszczeń przez wierzyciela nie-konsumenta. „Na konsumencki charakter stosunków między spółdzielnią, a członkiem wskazuje kształt tej relacji. W jej ramach członek spółdzielni występuje jako podmiot nieprofesjonalny zmierzający do zaspokojenia zindywidualizowanej potrzeby konsumpcyjnej, a spółdzielnia jest podmiotem profesjonalnym, trudniącym się fachowo dokonywaniem czynności z zakresu budowy lokali i zarządu nieruchomościami. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego spółdzielcy zrzeszeni w spółdzielniach mieszkaniowych są jako „pasywni” uczestnicy obrotu, których interes jest w sposób utrudniający jego ochronę „rozproszony”, traktowani jako konsumenci w rozumieniu art. 76 Konstytucji (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 kwietnia 2005 r., K 42/02, OTK-A 2005, nr 4, poz. 3. Takie stanowisko zajęto również w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 lutego 2000 r., III CZP 26/99, OSNC 2000, nr 9, poz. 152, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2007r., IV CSK 122/07, OSNC-ZD 2008, nr C, poz. 74 oraz z dnia 8 listopada 2012 r., I CSK 199/12).
XII. Należy zwrócić uwagę na standardy prawa konsumenckiego. Powszechnie uważa się, że klasyczne instrumenty cywilistyki – wobec znacznych dysproporcji ekonomicznej pozycji stron w relacjach konsumenckich – nie są wystarczające dla ochrony interesów konsumenta. Z tej przyczyny powstaje szereg nowych konstrukcji prawnych dla realizacji powyższego założenia. Tradycyjna dogmatyka prawna ustępuje wyższemu celowi jakim jest ochrona podmiotu słabszego. W stosunku do osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej przyjęcie długiego terminu przedawnienia wymaga jakichś szczególnych racji. W tym przypadku racji takich brak. Bronię poglądu, że syndyk nie dysponuje takim roszczeniem. W orzecznictwie niektórych sądów zachowanie syndyka kwalifikuje się jako nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.). Nie ma zatem ani istotnie dogmatycznej (o czym dalej) ani moralnie uzasadnionej przyczyny aby w stosunku do konsumenta kreować konstrukcję interpretacyjną o dłuższym okresie przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy. W uchwale 7 sędziów SN z 9.3.2017r. III CZP 69/16 wskazano: „Kwestia ochrony słabszych ekonomicznie i organizacyjnie uczestników obrotu cywilnoprawnego - do których należy członek spółdzielni - wchodzi w zakres tych fundamentalnych problemów aksjologii prawa cywilnego, które wymagają rozważenia również w kontekście przedawnienia (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r. III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106).”
XIII. Ustawodawca expresis verbis wskazał, że członek spółdzielni mieszkaniowej w relacji ze spółdzielnią jest konsumentem (art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. z 2014 r., poz. 827 ze zm.). Jest to kluczowa wskazówka interpretacyjna przy rozstrzyganiu opisywanego zagadnienia. Ustawodawca pomimo istnienia statusu członka spółdzielni w wewnętrznym stosunku członkostwa dostrzega w takiej jednostce konsumenta. /…/
XVI. Przy konstrukcji odpowiedzialności członków SKOK za straty bilansowe stosunek członkostwa odgrywa istotną rolę niemniej intensywność treści roszczenia – o uzupełnienie straty z działalności gospodarczej SKOK - przemawia za jego szczególnym potraktowaniem. Jeżeli w normalnym toku działalności kasy członek SKOK pokrywa jej stratę bilansową, to zachowanie takie ma charakter wewnętrzny. Niemniej po zamknięciu działalności kasy syndyk masy upadłości podnosi roszczenie (prawnie nie istniejące) nie w celu „wspólnego dobra” członków kasy ale dla pokrycia niedoborów masy upadłości z której zaspokojenie – przynajmniej w teorii – odnajdą wierzyciele zewnętrzni. Likwidacja upadłościowa dokonywana przez syndyka nie jest likwidacją wewnątrzspółdzielczą ale zewnętrzną likwidacją sądową. Roszczenie wykreowane przez syndyka (bez podstawy prawnej) wymyka się koncepcji zamknięcia problemu w relacji członkostwa. /…/
XVIII. W przypadku roszczeń spółek prawa handlowego do wspólników w orzecznictwie Sądu Najwyższego również przyjęto, że podlegają one trzyletniemu terminowi przedawnienia, jeżeli pozostają w związku z określonym rodzajem działalności gospodarczej spółki (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2009 r., III CZP 61/09, OSNC 2010, nr 7-8, poz. 99).” https://adamusrafal.pl/jeszcze-o-przedawnieniu-roszczen-syndykow-skok
Sam SO w Łomży na str. 15 w ostatnim ak. napisał:
Przesłanką odpowiedzialności członków SKOK są straty bilansowe. Aby
powstało roszczenie o dopłatę do straty bilansowej musi w pierwszej kolejności zostać rozpoznana owa strata, co wymaga sporządzenia bilansu
Przecież sam SO tu napisał, że „aby powstało roszczenie … musi … zostać rozpoznana strata” i że ona jest „przesłanką odpowiedzialności.” Strata to jak wiadomo wynik działalności gospodarczej, a nie relacji członkowskiej.
Nie jest tak jak to wcześniej napisał ten sam SO, że: "Roszczenie … wynika ze stosunku członkostwa w spółdzielni" (str. 15 ak. 3), Nie jest to, bowiem jakaś składka wpłacana np. co miesiąc i wynikająca z samego członkostwa. Swoją drogą za nieopłacone składki instytucje nie pozywają do sądów, a jedynie pozbawiają członkostwa.
Na str. 16 ak.1 SO w Łomży wyraża pogląd, że „roszczenie o pokrycie straty do wysokości dwukrotności udziału nie mogło powstać wcześniej niż z chwilą sporządzenia sprwozdania finansowego (21 września 2016 r.)”
I w kolejnym akapicie powołuje się na „wyrażany w doktrynie" jak i w uzasadnieniu wyroku SN "pogląd, jakoby "najwcześniejszym możliwym terminie" był termin, w którym wierzyciel obiektywnie mógł uzyskać wiedzę o przysługującym mu roszczeniu, bez względu na to, czy wiedzę tę w istocie uzyskał. Tym samym, przed 21 września 2015 roku nie mógł biec termin przedawnienia należności a "najwcześniejszym możliwym terminem" w rozumieniu art. 120 par 1 zd. 2 k.c. pozostaje dzień sporządzenia sprawozdania finansowego."
W powyższym SO sam podważa swoją wcześniejszą tezę, że roszczenie nie ma związku z działalnością gospodarczą. Bowiem oto dzień sporządzenia sprawozdania finansowego wyznacza na początek biegu roszczenia i początek jego powstania. Z czego wynika, że przyczyną roszczenia wg SO jest: sprawozdanie – strata – działalność gospodarcza.
Poza tym SO sam przytaczając doktrynę i orzeczenie SN dowiódł, że najwcześniejszy możliwy termin to nie ten, w którym wierzyciel wiedzę uzyskał, ale ten w którym wierzyciel obiektywnie mógł uzyskać wiedzę o przysługującym mu roszczeniu.
Co ciekawe SO w Łomży jako pierwszego wierzyciela przedstawia w powyższym Syndyka, a wierzytelność powstaje tu wg SO wobec Syndyka, a nie jako wierzytelność wobec Spółdzielni.
Tylko ciekawe, z jakich to przepisów wynika, że członek SKOK Wołomin w dniu 21 września 2015 roku zostaje wierzycielem Syndyka? I od tego momentu biegnie wg SO początek biegu roszczenia.
Wg takiej interpretacji SO to nie może być roszczenie SKOKu wobec członka. A jeśli SKOK go nie miał, zatem taka wierzytelność nie istnieje.
Inny wymiar tej interpretacji SO jest taki, że nie jest ważne, kiedy Syndyk zrobił bilans, że 21 września 2015 roku. Ważne kiedy powinien go zrobić wg ustawy. Zgodnie z art. 52 ust. 1 Ustawy o rachunkowości, która ma również zastosowanie w stosunku do jednostek, w których prowadzone jest postępowanie upadłościowe, Syndyk miał obowiązek sporządzenia rocznego sprawozdania finansowego najpóźniej do końca 3 miesiąca od dnia bilansowego (końca roku 2014), czyli do 31.03.2015 r.
Opóźnienie sporządzenia i złożenia przez Syndyka rocznego sprawozdania finansowego za 2014 r., w stosunku do terminu ustawowego, nie może wpływać na przesunięcie daty rozpoczęcia biegu przedawnienia jego roszczenia w stosunku do członków Kasy. Analogicznie do stwierdzenia z uzasadnienia SO: "najwcześniejszym możliwym terminie" był termin, w którym wierzyciel obiektywnie mógł uzyskać wiedzę o przysługującym mu roszczeniu, bez względu na to, czy wiedzę tę w istocie uzyskał.
Zatem nie byłoby istotne dla początku biegu terminu przedawnienia, że Syndyk sporządził sprawozdanie finansowe 21 września 2015, istotne jest iż powinien był i mógł je sporządzić 31 marca 2015 roku.
Przecież Syndyk Decyzją z dnia 17 marca 2015 r. nr 1/03/2015 r. (jest w aktach sprawy) działając na podstawie przepisu art. 26 ust. 2 Ustawy o SKOK oraz § 59 ust.2 Statutu zaliczył (w aktach sprawy: Pismo Syndyka do Sądu Rejonowego dla .st. W-wy zdnia 26.06.2017, str.17) w całości środki zgromadzone w ramach funduszu zasobowego w kwocie 170.990.885,28 zł oraz funduszu udziałowego w kwocie 34.083.090,00 zł, a także wszelkie wpłacone przez członków SKOK Wołomin udziały na pokrycie straty bilansowej za rok 2014. Decyzja została podjęta w oparciu o dane finansowe Skok Wołomin za rok 2014. Zatem straty Syndyk pokrywał już 17 marca 2015 roku i SO w Łomży ten dzień powinien wyznaczyć na początek biegu przedawnienia. Skoro uważa (błędnie) iż roszczenie istnieje. Ale i wówczas powstałoby nie wobec Spółdzielni, lecz wobec Syndyka. Tymczasem członkowie nie mają żadnych zobowiązań wobec Syndyka oprócz tych jakie mieli wobec Kasy.
Gdyby roszczenie, którego obecnie dochodzi Syndyk istniało 17 marca 2015 roku to Syndyk wysłałby już wtedy wezwania do członków. Jednak wówczas nie istniała taka wierzytelność. Nie istniała nie tylko przed upadłością Kasy, ale nawet wiele miesięcy po upadłości, Jak zatem mogła zaistnieć później? Jest to nonsens. I tak właśnie roszczenie Syndyka jest przedstawiane w doktrynie,
A śmiech na Sali wzbudza to, że Syndyk Kochański pokrywa straty w upadłych jednostkach. Bo takich rzeczy nie robi się w upadłej jednostce. A Syndyk nie ma takich uprawnień.
Post został pochwalony 0 razy
|
|