|
www.skokwolomin.fora.pl Syndyk w "SKOK w Wołominie" i łamanie prawa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jarek
Dołączył: 05 Cze 2019
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:50, 06 Cze 2019 Temat postu: Uzupełnienie od syndyka - tona kartek |
|
|
Witam serdecznie, mój pierwszy post. Postaram się choć w części zrewanżować za otrzymaną na tym Forum pomoc, najpierw relacjonując przebieg dotyczących mnie spraw (dopłata 100% udziałów, SKOK Wołomin).
SĄD REJONOWY dla m. st. Warszawy w Warszawie I Wydział Cywilny 30 maja wyrozumiale dostarczył mi na inny adres odpis pozwu. Z powodu moich problemów z odbiorem poczty w marcu nie mogłem się z nim wcześniej zapoznać i sąd to uznał. Zdążyłem więc złożyć odpowiedź na pozew w ciągu 14 dni - 3 czerwca, umożliwiło mi to wiele treści od Państwa, więc chylę czoła. Nie poszedłem w odróżnieniu od syndyka na ilość lecz oparłem się na "Członek spółdzielni nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania" i przytoczeniu uzasadnienia Sądu Rejonowego w Białymstoku Sygn. akt I C 2472/18.
Rozprawę miałem w w/w sądzie 2019-06-05 i przedstawiciel syndyka się nie stawił, co jest pewnie nieodosobnionym przypadkiem jeśli syndyk nie chce opłacać setek przedstawicieli (?). Miałem możliwość amatorsko lecz dość spokojnie wypowiedzieć się, ustnie podsumowując mój główny zarzut oraz tezy z I C 2472/18 i podkreślić, że się z nimi zgadzam. Także uzasadnić co rozumiem przez postawę niemoralną i sprzeczną z zasadami współżycia społecznego (upadłość przed jakimkolwiek budzącym podejrzenia sprawozdaniem finansowym, działalność grup przestępczych, drastyczna zwłoka syndyka w podjęciu obciążenia członków dopłatą wkładów sugerująca, że sam nie znał/uznał za oczywiste prawo na które się powołuje i którego znajomości oczekuje od tysięcy laików takich jak ja).
Dla pełnej perspektywy uzasadniłem też mój brak reakcji na przedsądowe wezwanie do zapłaty z 2016: oczekiwałem, że polskie organa spełnią swoje zadanie, m.in. wspomniałem o oczekiwaniu na praktyczny efekt działania SN oraz Prokuratury Krajowej wobec sytuacji nie tylko mojej ale też tysięcy prawnie identycznych przypadków.
Sędzia podał mi tonę nowych kartek od syndyka, złożonych podobno w przeddzień rozprawy. Po krótkiej lekturze już po rozprawie uznałem, że wyglądają one na "siłowe" działanie opisane w wątku "WAŻNE - Nowe pismo syndyka". Planuję je dokładniej przejrzeć i np. porównać z jakąś wersją online, po czym o wynikach napisać na forum. Trudno mi uwierzyć, że nie jest to niemal automatycznie wysłane przez jakiegoś asystenta ksero. M.in. jest tam próba wykazania, że zapis "Członek spółdzielni nie odpowiada wobec wierzycieli spółdzielni za jej zobowiązania" mnie nie dotyczy.
Sędzia oznajmił, że odracza sprawę do 18 października 2019 biorąc pod uwagę nowe dokumenty od powoda. Jest jasne, że zapoznać się z nimi nie mógł przez mniej niż 24h. Ponieważ sam złożyłem odpowiedź późno - 3 czerwca, co zapewne automatycznie spowodowało dostarczenie przez syndyka w/w tony kartek (?), nie zdecydowałem się na protest względem późnego działania syndyka. Obiektywnie, on też nie miał dużo czasu na reakcję.
Sędzia pouczył o prawie do ustosunkowania się do w/w nowych papierów od syndyka.
I właśnie tutaj miałbym pytanie o moje opcje przed w/w datą kolejnej rozprawy. W szczególności nie tylko jaki ruch, ale kiedy go wykonać. Np. czy jakąś odpowiedź czy protest warto zgłosić w ciągu 7 czy 14 dni od wspomnianej rozprawy z 5 czerwca? Normalnie mam czas do następnej rozprawy, ale może jestem w stanie wykonać jakiś ruch powodujący zmianę decyzji o odroczeniu. Argument (z w/w wątku forum) o zasypywaniu przez syndyka sądu listą wygranych przez niego podobnych spraw przemawia do mnie. Wygląda to na próbę wpłynięcia na rozstrzygnięcie sądu. Pytanie jak to zdanie wyrazić jako swoje, kiedy i jaką korzyść wtedy osiągam, w porównaniu z zarzutem obrazy prawa przez syndyka.
Nie podoba mi się odraczanie sprawy - nie dlatego, że wątpię w racje swoje, jak i racje Państwa mających niemal identyczną sytuację, ale przede wszystkim dlatego, że nie w 100% wierzę w rzetelność sędziów. Zresztą najwidoczniej sfrustrowanych, w ich przekonaniu słabo opłacanych, co jest opisane na wielu drzwiach sal rozpraw, przynajmniej w "moim" sądzie. Z różnych tego typu powodów mogę przegrać i jeszcze dopłacę za zwłokę odsetkami. Ponadto uważam, że im szybciej narośnie sterta prawomocnie przegranych dla syndyka spraw, tym lepiej. Może też mniej comiesięcznej kasy trafi do portfela syndyka.
Uszanowanie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jarek dnia Czw 23:55, 06 Cze 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|