badacz
Administrator
Dołączył: 15 Lut 2017
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:33, 04 Maj 2017 Temat postu: Reklamacja na wezwanie syndyka by płacić |
|
|
Imię Nazwisko …, dnia …….2017 roku
Ul. ….
…………………
Do: Lechosław Kochański - syndyk masy upadłości
Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie
W upadłości likwidacyjnej z siedzibą w Wołominie
Ul. Stanisława Augusta 75 lok. 47, 03-846 Warszawa
[link widoczny dla zalogowanych]
Odwołanie do wezwania do zapłaty na rzecz masy upadłości
Nie uważam, że syndyk masy upadłości SKOK w Wołominie ma jakiekolwiek podstawy prawne, by stawić mnie wobec wezwania do pokrycia strat na rzecz masy upadłości SKOK w Wołominie w wysokości wpłaconych przeze mnie udziałów.
Dlatego odmawiam wpłacenia żądanej kwoty.
W związku z otrzymanym „Wezwaniem do pokrycia strat SKOK w Wołominie w upadłości likwidacyjnej do wysokości dwu krotności posiadanych udziałów” informuję, że zadeklarowany członek Kasy nie miał żadnego rygoru finansowego wpłacenia zadeklarowanych udziałów, zaś jedyną konsekwencją niedokonana wpłaty udziałów było wykreślenie go z listy członków. /§ 12 w/w statutu SKOK Wołomin/
Na jakiej podstawie syndyk masy upadłości SKOK w Wołominie stawia rygor finansowy i wysyła do członków wezwanie do pokrycia strat, strasząc członków, że w przypadku braku zapłaty skieruje sprawę na drogę postępowania sądowego.
Owszem, wg statutu członek miał „obowiązek wniesienia zadeklarowanych udziałów w ciągu 30 dni, czy też wg § 59 ust. 5. „Odpowiedzialność członków za straty powstałe w Kasie jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów.”
W pierwszym przypadku – jeśli chodzi o udziały – jest nawet mowa o obowiązku. Zaś w przypadku „strat powstałych w kasie” nie ma nawet mowy o obowiązku. Jest, co prawda mowa o odpowiedzialności równej podwójnej wysokości wpłaconych wkładów. Nie jest jednak powiedziane, na czym ta odpowiedzialność ma polegać – jak przebiegać. Nie ma nawet wzmianki, że ta odpowiedzialność jest obowiązkowa. Należy domniemywać, że chodziło o dobrowolną odpowiedzialność – gdy członkowie sami podejmowaliby taką decyzję na Walnym Zgromadzeniu. Nikt inny nie miał i nie ma prawa decydować o tym za członków.
Pewne jest też, że nawet po podjęciu takiej decyzji przez Walne Zgromadzenie członków, członkowie nie musieliby wpłacać pod jakimś rygorem finansowym kwoty odpowiadającej im udziałom. Zaś w przypadku nie zastosowania się do decyzji Walnego Zgromadzenia zostaliby usunięci z listy członków.
To byłaby jedyna konsekwencja.
Taka sama, o której jest mowa w § 12 w/w statusu SKOK, gdy członek nie spełni obowiązku (podkreślam: tutaj to był obowiązek, a jednak nie był to obowiązek, którego niespełnienie groziło jakimś rygorem sądowym) wpłacenia zadeklarowanych udziałów w ciągu 30 dni.
Nawet pomijając kwestię tego, że członkowie SKOK-u nie mieli rygorystycznej powinności, co do deklarowanych, czy posiadanych udziałów, można dodatkowo postawić pytanie:
Czy członkowie utraciwszy swoje prawa w momencie ogłoszenia upadłości, mają jakieś obowiązki i wobec kogo?
Ze statutu: „§ 9
1. Członek Kasy ma prawo:
1) gromadzić w Kasie oszczędności;
2) korzystać z udzielanych przez Kasę pożyczek i kredytów” itd.
Dlaczego nie mając już swoich praw mają ciążyć na członkach obowiązki?
Wg Statutu SKOK członkowi należą się też prawa, a nie tylko obowiązki. Jeśli nie ma praw, przestaje być członkiem.
Poza tym SKOK w Wołominie nie istnieje. Jak zatem może posiadać członków?
Jest tu zbyt wiele czynników, które wskazują na bezprawne działanie syndyka masy upadłości SKOK w Wołominie, który usiłuje od byłych członków Kasy pozyskać dobra z ich osobistego majątku wyrywając z kontekstu Statutu jedno zdanie. Chcąc zaspokoić wierzycieli Kasy. Do tego strasząc byłych członków sprawą sądową.
Istnieje także taka niejasność w statucie SKOK Wołomin. Otóż § 59 ust. 5 mówi: „Odpowiedzialność członków za straty powstałe w Kasie jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów.” Nie mówi zaś o tym, kiedy ta odpowiedzialność zachodzi, to jest nie ma mowy o terminie pokrycia tych strat.
Dlaczego?
Z pewnością dlatego, że takiego terminu nie było w zamierzeniu, i ewentualnie mieli go uchwalić sami członkowie na Walnym Zgromadzeniu z zastrzeżeniem, że członkowie, którzy nie uzupełnią udziału przestaną być członkami i tyle.
W w/w § 59 ust. 5 nie ma też mowy o tym, że w przypadku upadłości Kasy członkowie mieliby pokrywać jakiekolwiek straty podwójnej wysokości wpłaconych udziałów.
Na dzień dzisiejszy Kasa nie istnieje. Zatem nie ma też członków.
Syndyk masy upadłości zarządza tym, co po niej zostało.
Z pewnością żaden z byłych członków SOK w Wołominie nie czuł się członkiem tej Kasy w momencie ogłoszenia jej upadłości i przejęcia majątku przez syndyka. W tym momencie rola członków dobiegła końca. Utracili prawa i obowiązki.
Syndyk zaś podjął działania niezgodne ze Statutem SKOK. Także niezgodne z ustawą z dnia 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych.
Nie ma żadnych podstaw w prawie polskim, by żądać od byłych członków pokrywania strat w przypadku upadłości SKOK-u.
Tak nie może być w normalnym kraju, by bez żadnego powiadamiania członków o trudnościach finansowych Spółdzielni – by mogli oni podjąć jakieś kroki naprawcze – nagle ogłosić upadłość Spółdzielni.
W świetle takich działań, jakie zaszły, byli członkowie SKOK Wołomin nie mogą ponosić odpowiedzialności. W każdym razie ci byli członkowie, którzy nie mieli i praktycznie nie mogli mieć żadnego wpływu na to, co się wydarzyło w Kasie.
Odpowiednie organy powinny znaleźć osoby, które doprowadziły SKOK do upadłości i roszczeń dochodzić od nich. Nie zaś od byłych członków, którzy w niczym nie zawinili.
Chyba, że winą była przynależność do SKOK-u.
Jeszcze kilka m-cy przed zgłoszeniem wniosku o upadłość przez Komisję Nadzoru Finansowego były zapewnienia Zarządcy Komisarycznego o tym, że Kasie nic złego nie grozi.
Zaś w komunikacie informowano, że: „Celem zarządcy komisarycznego są działania na rzecz wzmocnienia SKOK Wołomin poprzez wzrost efektywności działania.”
Taki komunikat raczej nie miał mobilizować członków do podejmowania jakichś działań, czy kontrolowania tego, co się dzieje w Kasie. Poza tym, co członkowie mogą zrobić, jeśli w Spółdzielni działa grupa przestępcza? To zadanie organów ścigania.
Obecnie zaś odpowiedzialność materialną Syndyk masy upadłości Lechosław Kochański usiłuje przerzucić na byłych członków SKOK Wołomin, którzy i tak stracili swoje udziały. Nęka pismem by w ciągu 7-iu dni wpłacili kwotę równą udziałom, jakie posiadali, czyli jeszcze raz stracili to - co już stracili.
Jeśli moje udziały wynosiły np. ….. zł to straciłem więcej niż inni członkowie. Zaś zyskał na tym Syndyk w bilansie Kasy. Czy za to mam jeszcze dopłacić tyle samo?
Poza tym, komu?
Nie mam obecnie żadnych praw jako członek, gdyż SKOK Wołomin nie istnieje.
Zatem i nie mam obowiązków wynikających ze statutu Spółdzielni.
Czy syndyk ma jakieś statutowe uprawnienia do żądania wg § 59 ust. 5?
W statucie nie ma nawet wzmianki o syndyku.
Poza tym:
„§ 17
1. Członek może zostać wykluczony z Kasy przez Radę Nadzorczą w wypadku, gdy z jego winy umyślnej lub z powodu rażącego niedbalstwa dalsze pozostawanie w Kasie nie da się pogodzić z postanowieniami niniejszego Statutu lub dobrymi obyczajami.
2. Wykluczenie może nastąpić w szczególności, gdy członek:
1) świadomie szkodzi Kasie lub działa wbrew jej interesom;
2) uporczywie narusza postanowienia Statutu, regulaminów i innych uchwał organów Kasy;
3) uporczywie uchyla się od wykonywania istotnych zobowiązań wobec Kasy”
Wg powyższego członek może uchylić się od swoich zobowiązań wobec Kasy i jedyną tego konsekwencją jest wykluczenie go z Kasy.
Lechosław Kochański - syndyk masy upadłości SKOK w Wołominie usiłuje sięgnąć do majątku byłych członków Kasy w Wołominie, gdy takie postępowanie nie jest zgodne z prawem.
Wg „Ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych Rozdz. 6b Połączenie, przejęcie, likwidacja i upadłość kas, Art. 74c. syndyk może przejąć wybrane prawa majątkowe lub wybrane zobowiązania kasy.
Zaś Art. 74d. mówi: „Z dniem określonym w decyzji Komisji Nadzoru Finansowego o likwidacji kasy, o której mowa w art. 74c ust. 4, zarząd kasy ulega rozwiązaniu, mandaty jego członków ulegają wygaśnięciu, a zarząd majątkiem likwidowanej kasy obejmuje likwidator.”
Także wcześniej w Rozdział 2, Członkowie kas, ich prawa i obowiązki, czytamy:
”Art. 10. 1. Członkami kasy mogą być osoby fizyczne połączone więzią o charakterze zawodowym lub organizacyjnym, a w szczególności:
1) pracownicy zatrudnieni w jednym lub kilku zakładach pracy;
2) osoby należące do tej samej organizacji społecznej lub zawodowej.
Dziennik Ustaw – 3 – Poz. 855
2. Członkami kasy mogą być także – działające wśród członków, o których mowa w ust. 1 – organizacje pozarządowe w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz. U. Nr 96, poz. 873, z późn. zm.6)), jednostki organizacyjne kościołów i związków wyznaniowych posiadające osobowość
prawną, spółdzielnie, związki zawodowe oraz wspólnoty mieszkaniowe.
Art. 11. Ustanie więzi, o której mowa w art. 10, stanowi przyczynę wykreślenia członka kasy, chyba że statut stanowi inaczej.”
Więź wygasła z dniem decyzji KNF o likwidacji kasy. Oddziały SKOK Wołomin zostały zamknięte.
……………………………………………………………………………Podpis…………………….
Post scriptum:
Jak napisali forumowicze:
- „Ustawa o SKOK jest w celach organizacyjnych dla organów i członków i organów nadzorczych SKOK i dotyczy okresu w którym skok istnieje. Ta ustawa w żaden sposób nie wyznacza pracy syndyka. Jeśli organy SKOK w czasie, gdy istniały nie zgromadziły nic na wspomnianym funduszu to nie ma tego w masie upadłościowej i nie będzie a syndyk nie może tej ustawy stosować i statutu SKOK do podejmowania bieżących decyzji dotyczących przeszłości i tworzenia należności.”
- „Bezprawne działania syndyka, w mojej opinii noszą znamiona próby wyłudzenia nienależnych świadczeń od członków skok!”
- „Czy to nie jest tak,że jak syndyk przejął udziały w likwidowanej kasie ,a więc pozbawił członka udziałów, i z tego powodu członkostwo w kasie wygasło.”
- „Syndyk to OSZUST gdyż jeśli statut wciąż obowiązuje to nie zezwala syndykowi na podejmowanie decyzji gdyż nie jest on żadnym organem statutowym. Fundusz podporządkowany, w którym mogły by się znaleźć zobowiązania z tytułu paragraf 59 punkt 5 jest pusty gdyż nie było zdarzenia prawnego i faktycznego w postaci UCHWAŁY.
Droga jest taka:decyzja syndyka na podstawie uchwały organy upoważnionego w statucie, czyli na podstawie statutu który zbudowany jest w ramach stawy. Ustawa --> Statut --> Uchwała (w przeszłości powodująca zobowiązanie spółdzielców) --> decyzja syndyka.
Brakuje uchwały, bo chłopaki z KNF tak się śpieszyli by wykończyć SKOK, że zapomnieli o wielu przepisach prawa i teraz starają się to nadrobić też bezprawnie.”
- „§ 59[...]5. Odpowiedzialność członków za straty powstałe w Kasie jest równa podwójnej wysokości wpłaconych udziałów.” Członkowie NIE ZADEKLAROWALI się w UCHWALE i NIE POWSTAŁO zobowiązanie, więc syndyk nie ma tytułu by od kogoś coś żądać.
- „Poza tym egzekucja roszczeń syndyka jest moralnie wątpliwa, ponieważ członkowie nie mogli mieć pojęcia o tym, co działo się w SKOKu, bo nawet nadzorca takiej wiedzy nie posiadał.”
Do wiadomości:
1. Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ul. Wiejska 10, 00-902 Warszawa
2. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, plac Powstańców Warszawy 1, 00-950 Warszawa
3. Najwyższa Izba Kontroli, ul. Filtrowa 57, 02-056 Warszawa
4. Komisja Nadzoru Finansowego, Plac Powstańców Warszawy 1, 00-030 Warszawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|